Na ławie oskarżonych zasiada były już dyrektor tej placówki wraz z lokalnym przedsiębiorą. Prokuratura stawia im między innymi zarzuty dotyczące narażenia skansenu na stratę szacowaną na około milion złotych.
Kobieta, której zeznań w czwartek wysłuchał sąd, od 2014 roku była zatrudniona na stanowisku kierownika jednej z komórek w Parku Etnograficznym. Odpowiadała między innymi za inwestycje na terenie Muzeum Wsi Kieleckiej. Jesienią 2014 roku jako przewodnicząca komisji przetargowej uczestniczyła w otwarciu ofert na „Rozbudowę infrastruktury Parku Etnograficznego w Tokarni i Dworku Laszczyków w Kielcach – organizację miejsca spotkań dla uczestników szkoleń przy budynku Centrum Dydaktyczno-Konferencyjnego w Parku Etnograficznym w Tokarni”. Z jej zeznań wynikało, że w otwarciu ofert brała udział część komisji oraz jeden z oferentów – lokalny przedsiębiorca, który wielokrotnie już wykonywał różne prace dla Parku Etnograficznego. Po otwarciu dwóch ofert, które wpłynęły, okazało się, że wygrała firma spod Częstochowy.
– Poinformowałam o tym dyrektora muzeum, bo mnie o to wcześniej poprosił. W rozmowie ze mną polecił mi, abym skontaktowała się z tym przedsiębiorcą z Kielc, który przegrał przetarg i zapytała go, czy jest w stanie wykonać prace za kwotę niższą niż ta proponowana przez firmę z Częstochowy – mówiła w sądzie kobieta.
Jak dodawała, po wyjściu z gabinetu wykonała polecenie dyrektora. – Z dyrektorem nie było dyskusji. Jego słowo było najważniejsze. Wiedziałam, że jego polecenie jest niezgodne z prawem, ale bałam się, że jeśli go nie wykonam to stracę pracę – tłumaczyła kobieta. Z jej relacji wynikało, że przedsiębiorca z Kielc (także zasiada na ławie oskarżonych w tym procesie) spotkał się z nią tego samego dnia.
– Zgodził się wykonać prace za niższą sumę. Poinformowałam go, aby następnego dnia rano przyniósł kartkę z umowy zawierającą niższą kwotę. Tak też zrobił, a ja podmieniłam przekazaną mi stronę umowy przetargowej – wyjaśniała świadek.
Z muzeum kobieta odeszła w 2016 roku. Pół roku po podjęciu nowej pracy postanowiła zgłosić sprawę przetargu organom ścigania. – Nie dawało mi to spokoju – wyjaśniała sądowi.
Były dyrektor od początku nie przyznaje się do zarzutów. Podczas pierwszej rozprawy mówił, że został pomówiony.
Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w Świętokrzyskiem
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60SEKUND BIZNESU: Brakuje ludzi na rynku pracy
(Źródło:vivi24)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?