Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa śmierci starszej pani znów na wokandzie

/mow/
- W pierwszym procesie dwójka starszych oskarżonych usłyszała wyroki po 15 lat więzienia. Najmłodszy trafił do poprawczaka.
- W pierwszym procesie dwójka starszych oskarżonych usłyszała wyroki po 15 lat więzienia. Najmłodszy trafił do poprawczaka. D. Łukasik
Po raz drugi zaczyna się proces trójki młodych ludzi, oskarżonych o zamordowanie starszej kobiety z Wąchocka.

Powodem jest formalne niedopatrzenie, jakie znalazł w pierwszym wyroku Sąd Apelacyjny.

Tragedia wydarzyła się w lutym ubiegłego roku w Wąchocku. Do domu 84-letniej pani Zofii wtargnęło - jak to ustalono podczas pierwszego procesu - troje młodych ludzi, dwóch chłopaków i dziewczyna. Ona i jeden z chłopców mieli wtedy skończone 17 lat, ich młodszy kolega zaledwie 16... Jak to później odtworzono w sądzie, najpierw dziewczyna próbowała wstrzyknąć kobiecie denaturat.

Potem... - Dwoje starszych oskarżonych metalową szyn, znalezioną w przedsionku, zadało po kilka ciosów w głowę ofiary. Najmłodszy przytrzymywał jej nogi. Kobieta straciła przytomność - relacjonował podczas ogłaszania pierwszego wyroku sędzia Paweł Anczykowski. - Oskarżeni przeszukali mieszkanie. Zabrali niewiele: srebrny pierścionek, koniak, 2 złote i dowód osobisty.

Pani Zofia żyła jeszcze, może nawet przez kilkanaście godzin. - Gdyby udzielono jej w porę pomocy, gdyby oskarżeni nawet anonimowo kogoś zawiadomili, mogła przeżyć - mówił sędzia.
Dwójka starszych oskarżonych została skazana na 15 lat więzienia. Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary, biorąc pod uwagę to, że do tego tragicznego dnia nie mieli konfliktów z prawem, że przyznali się do winy i nie mataczyli w śledztwie. Jeśli chodzi o najmłodszego, to sąd uznał, że nie można go traktować jak dorosłego. Trafił do poprawczaka.

Od wyroku odwołali się córka zabitej kobiety, która jest oskarżycielką posiłkową, oskarżeni, prokuratura. Oskarżenie kwestionowało m.in. zasadność zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary. Sąd Apelacyjny ostatecznie wyrok uchylił i skierował sprawę do ponownego rozpoznania, ale ze względów formalnych. Zauważył bowiem, że kielecki Sąd Okręgowy nie odniósł się do wniosku o zadośćuczynienie, jaki złożyła w pierwszym procesie córka nieżyjącej kobiety.
Ponowny proces miał się zacząć we wtorek, ale sąd zdążył tylko wyłączyć jawność rozprawy. Proces się nie zaczął, bo oskarżona dziewczyna zrezygnowała z reprezentującej ją pani mecenas. Sprawę odroczono do grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie