Sprawa zasiłku pielęgnacyjnego dla chorego Jarka Czajki z gminy Brody. Jest odpowiedź Samorządowego Kolegium Odwoławczego

Wracamy z nowymi informacjami na temat sytuacji Eugeniusza i Jarka Czajków z gminy Brody. Jarek rok temu zachorował na ostrą białaczkę szpiku kostnego. Po badaniach, trafił na oddział onkologiczny w szpitalu w Kielcach. Ojciec, Eugeniusz jako jedyny opiekun, co dwa dni dojeżdża do syna, pokonując 70 kilometrów w jedną stronę. Zrezygnował z własnej renty (dla II grupy inwalidzkiej), by rozpocząć starania o świadczenie pielęgnacyjne na chorego Jarka w wysokości 2 400 złotych.

Przez kilka miesięcy Eugeniusz Czajka czekał niecierpliwie na odpowiedź w tej sprawie od Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach. Zgłaszał się do polityków, mediów, pisał ponaglenia. Przez długi czas odpowiadano mu ciszą.

Dwa dni po naszym artykule, który możecie przeczytać TUTAJ, w końcu się udało. Pan Czajka otrzymał odpowiedź pozytywną, w kilka dni przesłano mu pieniądze z nadwyżką za miesiące, w których nie otrzymywał zapomogi.

- Bardzo dziękuję "Echu Dnia", bez waszej pomocy tak szybko by to nie poszło! Wstawił się za mną również poseł Krzysztof Lipiec, który użył swojego immunitetu i zaznaczył, że moja sprawa, choć jest pewnie wiele podobnych, musi zostać rozpatrzona szybko, bo to kwestia życia i śmierci

- mówił w rozmowie z nami Eugeniusz Czajka.

Walki o pieniądze dla śmiertelnie chorego dwudziestosiedmiolatka ciąg dalszy. Kolejnym krokiem w polepszeniu warunków życia Jarka, byłoby przyznanie mu renty specjalnej. Ojciec składał w imieniu syna stosowne dokumenty do oddziału ZUSu w Kielcach. Odpowiedź była negatywna, bo według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Jarek tylko przez rok i trzy miesiące oddawał na ten cel składki. - Są przypadki, kiedy ktoś pracując krócej otrzymuje taką rentę. Proszę o pomoc w tej sprawie - dodawał Eugeniusz Czajka.

Zainterweniujemy i o rozwiązaniu tej sytuacji poinformujemy wkrótce.