Starachowickie muzeum obejrzy cała Polska

SPRAWDZILIŚMY

Anna Karna sprawdzała, czy muzealne urządzenia nadal działają.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

SPRAWDZILIŚMY

Program "Nie ma jak Polska"
To emitowany od czerwca ubiegłego roku w każdą niedzielę program turystyczno-krajoznawczy produkowany przez Telewizję Polską. Nagrania powstają przy współpracy z Polską Organizacją Turystyczną. Prezenterami są Maciej Orłoś, znany telewidzom z "Teleexpresu" oraz Anna Karna. W każdym odcinku dwójka prezenterów pokazuje mniej znane regiony i miejscowości, ich zabytki i przyrodę. Niekiedy prezentowane są też regionalne potrawy. Dziennikarze w każdym odcinku wyruszają w Polskę dwiema różnymi trasami, a telewidzowie w głosowaniu SMS-owym decydują, kto skuteczniej zachęcał do odwiedzin danego miejsca i czyja trasa była ciekawsza. Ten kto przegra musi w następnym odcinku zrobić coś, czego jeszcze nie robił, na przykład udawać Mikołaja Kopernika, sprzedawać watę cukrową na rynku czy wydoić krowę.

Do Starachowic przyjechała Anna Karna, dziennikarka prowadząca razem z Maciejem Orłosiem program "Nie ma jak Polska". Tytuł nagrywanego odcinka to "Świętokrzyskie - śladami zabytków przyrody i Techniki". Nic więc dziwnego, że starachowickie Muzeum Przyrody i Techniki musiało być przystankiem na trasie ekipy filmowej.

Anna Karna zwiedzała świętokrzyskie trasą: Sielpia (Muzeum Techniki), Końskie (pawilon grecki i egipski), Skarżysko (Muzeum Orła Białego), Starachowice (Muzeum Przyrody i Techniki), Nowa Słupia (dymarki) oraz Opatów (Brama). Maciej Orłoś wybrał się trasą: Jędrzejów (Muzeum Przypkowskich, Archipactwo), Chmielnik (synagoga, rynek, pomnik gęsi i strażaka), Rytwiany (Pustelnia Złotego Lasu, ruiny zamku), Kurozwęki (bizony i Pałac), Klimontów (rynek oraz kolegiata) oraz Opatów. O tym, kto bardziej przekonywująco opowiadał o atrakcjach na swojej trasie przekonamy się 5 maja, kiedy o godzinie 11.20 w TVP1 zostanie wyemitowany nagrywany w ubiegły weekend odcinek programu "Nie ma jak Polska".

Starachowicki przystanek

Ekipa dotarła do Starachowic po południu. Nagrania trwały kilka godzin, a ujęcia były wielokrotnie powtarzane i modyfikowane. Najpierw Anna Karna zaprosiła telewidzów na wirtualny spacer po muzeum. Zachwycała się majestatyczną bryłą Wielkiego Pieca, podkreślając, że jest to jedyny w Europie zachowany w całości zakład wielkopiecowy. Dziennikarka wygłaszała krótką kwestię na temat starachowickiego zabytku, a następnie wychodziła z kadru, tak by oglądający program widzowie mogli w pełni podziwiać prezentowane eksponaty. Część krótkich ujęć kręcono z górnego poziomu Wielkiego Pieca. Anna Karna oglądała z góry panoramę Starachowic w promieniach zachodzącego słońca.

Po ujęciach na świeżym powietrzu przyszedł czas na pracę wewnątrz zabytkowych budynków. Ekipa odwiedziła budynek maszyny parowej, a olbrzymi mechanizm zrobił wielkie ważenie nie tylko na dziennikarce, ale też członkach ekipy. Z budynku maszyny parowej filmowcy przeszli do namiotu, gdzie zgromadzone są "stary" wyprodukowane w starachowickiej Fabryce Samochodów Ciężarowych. Kamera na chwilę zajrzała do oryginalnego wnętrza Stara 20, następnie Anna Karna zaprezentowała replikę papamobilie, samochodu zbudowanego w Starachowicach, którym podczas pierwszej pielgrzymki do Polskie jeździł papież Jan Paweł II. Największe wrażenie na dziennikarce zrobił Star 266, który brał udział w rajdzie Paryż-Dakar i ten rajd ukończył. Anna Karna usiadła za kierownicą rajdowej ciężarówki i po wygłoszeniu przygotowanej kwestii odjechała maszyną. Ujęcie było powtarzane jeszcze dwa razy, a dziennikarka nie ukrywała że chętnie pojeździłaby ciężarówką dłużej.
- Tu czuć moc, uwielbiam takie samochody. To nie ma porównania z jakąś rekreacją na rowerze - stwierdziła po wyjściu z kabiny.

Dziennikarce najbardziej spodobała się jazda rajdowym starem.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Ostatnim przystankiem na drodze ekipy filmowej była wystawa paleontologiczna. Nagrania w dwóch halach trwały ponad godzinę. Członkom ekipy spodobał się kojący klimat dwóch hal wystawienniczych, kojące dźwięki szumu wody, szelestu liści oraz makiety prehistorycznych zwierząt. Anna Karna nie tylko zaprosiła telewidzów do odwiedzenia starachowickiej paleontologii, ale też pozowała do prywatnych zdjęć z makietami dinozaurów.

Kręcony w niedzielę starachowicki fragment programu na antenie będzie trwał trzy minuty.
- Dla nas to ważne, że muzeum po raz kolejny zostanie pokazane na antenie ogólnopolskiej - podkreśla Marek Pawłowski, członek Zarządu Powiatu Starachowickiego. - Migawki z Muzeum Przyrody i Techniki oraz Opactwa Cystersów w Wąchocku znajdą się też w spocie reklamującym tegoroczny Sabat Czarownic.

Program nakręcony w niedzielę cała Polska będzie mogła zobaczyć również w niedzielę, 5 maja o godzinie 11.20. Program jest powtarzany przez TVP Polonia i TVP Historia. Powtórka w niedzielę 12 maja o godzinie 12.45.

Anna Karna znalazła też czas na zupełnie prywatne zdjęcia.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)