Partia odchudzona
O odejściu z partii 35 osób poinformowali na zwołanej rano w piątek konferencji prasowej byli już członkowie starachowickiego SLD: Marcin Sowula - brat wyrzuconego z partii Roberta Sowuli, Maciej Kowalski, Aleksandra Dudkiewicz i Michał Wykrota. Po ich odejściu liczba członków partii w powiecie starachowickim zmniejszy się do 62 osób.
- Nie możemy przejść obojętnie do porządku dziennego wobec dwóch ostatnich wydarzeń: wyroku skazującego dla prezydenta Starachowic Wojciecha B. i wyrzucenia z partii dwóch naszych kolegów Roberta Sowuli i Marcina Pochecia - stwierdził Maciej Kowalski.
- Wiele razy nie zgadzaliśmy się z sytuacją, kiedy po aresztowaniu Wojciecha B. władze partii nie podjęły żadnych działań. Nasze działania spotkały się z oporem władz powiatowych i wojewódzkich. Poparliśmy wniosek o podanie się prezydenta do dymisji. Już wtedy dla nas miejsca w partii nie było. W czwartek na ręce pani poseł Joanny Senyszyn złożyłem rezygnację z funkcji asystenta powiatowego. Oddaję się do dyspozycji pani poseł. Nie wykluczam, że będę pełnił funkcję asystenta pani poseł nie będąc członkiem SLD - stwierdził.
Odchodzą w ramach protestu
Maciej Kowalski zapowiedział, że w piątek wyśle listem poleconym 35 imiennych rezygnacji z bycia członkiem SLD do Andrzeja Szejny, szefa świętokrzyskiego SLD. Dodał, że podobnych rezygnacji może być więcej, bo na razie nie udało się dotrzeć do wszystkich członków SLD.
Oświadczenie w imieniu opuszczających szeregi odczytał Marcin Sowula.
- Chcemy zaprotestować przeciwko nikczemnemu potraktowaniu naszych kolegów radnych miejskich Roberta Sowuli i Marcina Pochecia. Uważamy, że konstruktywna krytyka Wojciecha B. była słuszna i dobrze świadczyła o transparentności naszej organizacji partyjnej. Takie stanowisko reprezentowali radni Sowula i Pocheć, panowie reprezentowali w nim także nasze poglądy. Brnięcie w ślepy zaułek poprzez działania kolegów Kwietnia i Nowaczka w bronieniu skorumpowanego prezydenta prowadzącego działalność przestępczość w urzędzie miasta czyni naszą obecność w tej mało transparentnej uwikłanej w niejasne interesy i powiązania organizacji zbędną. Nie będziemy dalej znosić wstydu za poczynania naszych władz miejskich i powiatowych - powiedział Marcin Sowula.
Odchodzący z organizacji mówią, że nie wiedzą jeszcze jaka będzie ich polityczna przyszłość, nie wykluczają podjęcia działalności w jakimś stowarzyszeniu czy organizacji społecznej. Dodają, że mają nadzieję, że zbiorowe odejście z partii zwróci uwagę władz krajowych na problem w starachowickiej organizacji. Informację o odejściu zamierzają wysłać nie tylko do Andrzeja Szejny ale też do Leszka Millera i liczą na jego reakcję.
Odeszli, bo nie płacili składek
O komentarz do opuszczenia szeregów partii przez 35 osób poprosiliśmy Sylwestra Kwietnia, szefa powiatowych struktur SLD.
- Czy można wystąpić z partii, której członkiem już się nie jest? - zastanawia się Sylwester Kwiecień. - Warunkiem bycia w partii jest opłacanie składek członkowskich, a część z tych osób na pewno zalega z opłatami dłużej niż 12 miesięcy. To nie Kwiecień wyrzucił z partii Sowulę i Pochecia, ale była to decyzja Krajowego Sądu Partyjnego. Całą tą sytuację odbieram jako próbę ratowania sytuacji przez dwóch byłych członków SLD. Pan Sowula i Pocheć zapisywali do partii ludzi, żeby mieć więcej głosów podczas wyborów na przewodniczących miejskich i powiatowych struktur. Startowali w wyborach, nie udało im się objąć stanowisk. Przegrali i nie mogą się z tym pogodzić. Nie umieją zakończyć jak mężczyźni - dodał Sylwester Kwiecień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?