Bardzo nietypowe wezwanie otrzymali w minioną sobotę strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bilczy. Pod numer alarmowy zadzwoniła osoba twierdząca, że z kontenera przy szkole podstawowej słychać miauczenie i prosiła o ratowanie kotka, który najprawdopodobniej utknął w pojemniku.
Użyli profesjonalnego sprzętu
Jak informuje Rafał Maziejuk, który uczestniczył w akcji, strażacy podeszli do sprawy bardzo poważnie i mimo tego, że po ich przybyciu na miejsce „kot” nie wydawał już żadnych odgłosów, postanowili otworzyć kontener przy użyciu profesjonalnego sprzętu.
- Musieliśmy zareagować na zgłoszenie i sprawdzić, czy kot rzeczywiście jest w środku. Niestety albo i „stety” osobnika nie zastano - uśmiecha się strażak ochotnik. Wyjaśnia, że zamiast zwierzaka strażacy znaleźli worek z zabawkami, prawdopodobnie jedna z nich była zasilana na baterie i wydawała odgłosy przypominające miauczenie.
- Osoba, która zgłosiła interwencję najprawdopodobniej usłyszała właśnie dźwięki tego pluszaka, nie sądzę, żeby był to głupi żart - mówi Rafał Maziejuk i wyjaśnia, że kobieta zadzwoniła pod numer alarmowy, zgłoszenie przyjął dyżurny z Kielc, który następnie przekazał je właśnie strażakom z Bilczy.
- Choć efekt całego zamieszania okazał się komiczny i nie ukrywamy, że także dla nas był trochę śmieszny to chcę zaznaczyć, że wyjeżdżamy do każdego zgłoszenia, każde wezwanie traktujemy poważnie z racji tego, że zawsze może być zagrożone zdrowie lub życie - podkreśla Maziejuk.
„Specyficznych” zgłoszeń jest wiele
W całej tej historii pozostaje jeszcze tylko jedno pytanie, co z kontenerem?
- Zgłosiliśmy sprawę do właściciela kontenera, na swoją rękę zabezpieczyliśmy go też przed dostępem osób trzecich i pojemnik nadaje się do użytku - wyjaśniają strażacy z Bilczy. Dodają, że sobotnie wezwanie było jednym z wielu „nietypowych”, jakie do nich trafiają.
- Niedawno mieliśmy zgłoszenie o pożarze lasu, a kiedy pojechaliśmy na miejsce okazało się, że parowały, oświetlone lampą sodową, śmieci. Innym razem mieliśmy wezwania do kota, który utknął w komorze silnika oraz do lisa, który wpadł do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej na jednej z posesji - opowiadają strażacy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?