Strefowa rewolucja

Od wtorku przestaną istnieć podmiejskie strefy komunikacyjne. Bez względu na trasę w autobusie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji jednorazowy bilet normalny będzie kosztował 1,90 zł.

Mieszkańcy podkieleckich miejscowości dojadą do pracy w mieście za cenę o prawie połowę niższą. Do tej pory płacili za przejazd 3,70 zł. Zyskają też uczniowie korzystający z biletów okresowych. Jak zareaguje konkurencja, czyli PKS i minibusy?

- Poniedziałek będzie ostatnim dniem obowiązywania w naszej komunikacji podziału na strefy - informuje Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. - Od 1 czerwca będzie ujednolicony cennik: 1,90 złotego za bilet normalny, 1,15 złotego ulgowy gminny i 95 groszy ulgowy ustawowy, czyli studencki.

Nowe ceny mają obowiązywać do końca roku. Będzie czas, aby przetestować, czy taki system się sprawdza i czy mieszkańcy podkieleckich gmin przesiądą się do autobusów MPK. Jest na to duża szansa, bo ceny biletów w minibusach wynoszą 2,50 złotego. Wybierając autobus MPK będzie można zaoszczędzić na przejeździe w obie strony ponad złotówkę.

Zmienią się ceny nie tylko biletów jednorazowych, lecz także okresowych. Trzydziestodniowy bilet normalny na trasie praca - dom lub szkoła - dom w granicach Kielc kosztuje 61 złotych, podczas gdy identyczny, ale do drugiej strefy, w niektórych przypadkach (gdy odległość do danej miejscowości wynosi ponad 20,5 kilometra) - aż 150 złotych. Oszczędność będzie więc kolosalna. Zaoszczędzą też uczniowie z ościennych gmin, dojeżdżający do szkół w Kielcach. Zamiast 90 złotych zapłacą od wtorku 36,50 złotego.

Jedynym mankamentem tych zmian będzie nieznaczna podwyżka cen biletów między- i wewnątrzstrefowych. Za przejazd w obrębie tej samej strefy podmiejskiej bądź podróż z pierwszej do drugiej płaci się obecnie 1,70 złotych - bilet normalny i 1 złoty - ulgowy, a od wtorku bilety będą kosztowały 1,90 złotego i 1,15 lub 0,95 złotego.

Kieleckie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej już kilka tygodni temu, zdając sobie sprawę z planów Zarządu Transportu Miejskiego, obniżyło ceny za przejazd na wielu trasach, głównie tych, na których kursują także autobusy MPK. Kierowcy minibusów najwyraźniej oczekują na efekty likwidacji stref i jak dotychczas nie obniżają kosztów swoich przejazdów.

- Nikt nie zgłaszał zmiany cennika. Na razie nie było żadnych dyskusji na ten temat - informuje Jerzy Godzik, dyrektor Świętokrzyskiego Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Kielcach. - Trudno mi powiedzieć, czy właściciele busów będą w stanie obniżyć i tak przecież niskie ceny przejazdów. Musieliby jeździć po 1,80 złotego, a więc w niektórych przypadkach na granicy opłacalności.

Po kilku latach przerwy do obiegu wracają karnety. Za sześć przejazdów pasażerowie będą płacić 10 złotych, a więc o 1,40 złotego mniej niż za sześć jednorazowych biletów.