STS Skarżysko - Wanda Kraków 0:3

Skład STS: Akala, Brojek, Kudłacik, Migdalski, Piekarczyk, Marcin Szumielewicz, Maciejewski (libero) oraz Lisowski, Misztal, Golonka.

STS Skarżysko - Wanda Instal Kraków 0:3 (18:25, 18:25, 15:25)

STS: Akala, Brojek, Kudłacik, Piekarczyk, Migdalski, Marcin Szumielewicz, Maciejewski (libero) oraz Lisowski, Misztal, Golonka.

Trener STS Andrzej Urbański po meczu odżegnywał się od stwierdzenia, że jego podopieczni rozegrali najsłabsze spotkanie w tym sezonie, ale faktem jest, że nie zaprezentowali atutów, dzięki którym mogliby przeciwstawić się liderowi z Krakowa. Drużyna Wandy zagrała konsekwentnie, jak oryginalnie porównał jej szkoleniowiec Grzegorz Silczuk - była niczym woda, która powoli, ale skutecznie drążyła skałę. Dlaczego triumfowała w Skarżysku z taką łatwością w ciągu godziny? Po pierwsze - miała silniejsze zagrywki, skuteczniej blokowała, wygrywała pojedynki na siatce, kiedy trzeba było, wykazywała więcej sprytu, kiwając bądź obijając skarżyski blok. - Rywalom z Wandy w tym meczu właściwie wychodziło wszystko, my nie mieliśmy natomiast atutów, aby nawiązać z nimi walkę, pokusić się choćby o zwycięstwo w jednym secie czy wzbudzić u nich jakikolwiek stres na parkiecie - tłumaczył w sobotę szkoleniowiec STS. - Graliśmy zrywami, w pewnych momentach "zacinaliśmy się" i wtedy przeciwnicy nam odjeżdżali. Byli bardzo dobrze przygotowani taktycznie - zaznaczał kapitan skarżyskiego zespołu Marcin Kudłacik.

W pozostałych spotkaniach:
Czarni Radom - Błękitni Ropczyce 3:0
Kęczanin Kęty - Wawel Kraków 3:0
Wisłok Strzyżów - Politechnika Krakowska 3:1
Karpaty Krosno - SMS II Spała 3:2.

1. Wanda 7 20 21:4
2. Kęczanin 7 17 17:10
3. STS 7 15 15:9
4. Karpaty 7 13 17:12
5. Wisłok 7 10 12:14
6. Wawel 7 9 12:15
7. Politechnika 7 8 11:14
8. Spała II 7 7 11:18
9. Czarni 7 6 11:17
10. Błękitni 7 3 5:19

W następnej kolejce, 27.11: Czarni - STS.