Ważne
- Nie będę ubiegał się o ponowną prezesurę - zapowiada szef STS Marian Szcześniak.
Ważne
Mecz STS z Contimaxem MOSiR Bochnia odbędzie się w sobotę, początek o godzinie 17 w hali przy ulicy Sienkiewicza w Skarżysku. Jego wynik oraz krótką relację zamieścimy tuż po zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/SPORT.
Siatkarze STS Skarżysko-Kamienna przygotowują się do trzeciego pojedynku fazy o utrzymanie w drugiej lidze. Jutro zagrają u siebie z Contimaxem MOSiR Bochnia. Nietypowa sytuacja ma miejsce w zarządzie klubu. Zasiadający w nim Krzysztof Pastuszka chce dymisji prezesa Mariana Szcześniaka.
W drugim spotkaniu o utrzymanie STS przegrał na wyjeździe z TSV Mansard Sanok 2:3 (25:22, 23:25, 25:22, 21:25, 10:15). Podopieczni grającego trenera Łukasza Kruka zajmują w grupie przedostatnie, trzecie miejsce w tabeli, mają cztery punkty na koncie. W sobotę czeka ich trzeci pojedynek tej fazy, pierwszy na własnym parkiecie. Skarżyszczanie podejmą jutro we własnej hali Contimax MOSiR Bochnia. Ekipa ta zajmuje drugą pozycję w tabeli z dwunastoma "oczkami" w dorobku. - Zarówno ci przeciwnicy jak i Andrychów grają praktycznie o nic, być może w ich szeregi wkradnie się rozprężenie. Postaramy się urwać im punkty - zapowiada Kruk.
PASTUSZKA: - PREZES I ZARZĄD DO DYMISJI
Nie brak dyskusji o przyszłości drużyny. Członek zarządu klubu Krzysztof Pastuszka nawołuje prezesa STS Mariana Szcześniaka oraz innych włodarzy stowarzyszenia do dymisji. Twierdzi, że prowadzenie stowarzyszenia przerosło obecną ekipę, podjęcie grudniowej decyzji o wycofaniu drużyny z II ligi było nieprzemyślane, zaś pomysł upadł tylko dzięki determinacji trenera Kruka i zawodników. Zarzuca działaczom, że nie potrafią pozyskiwać sponsorów. - Najwygodniej sięgać po publiczne pieniądze. Należy się mocno zmobilizować, aby zdobywać fundusze z różnych innych źródeł. Działalność w sporcie nie może być traktowana jako kolejna funkcja społeczna z klucza politycznego Niestety, u nas zarządzie klubu tak jest. Nie każdy przedsiębiorca chce w związku z tym z różnych względów pomagać. Polityki nie powinno łączyć się ze sportem - twierdzi Pastuszka. Działacz nawołuje prezesa do dymisji. Pytany przez nas, czy sam podjąłby tę funkcję, zaprzeczył. - Ze względów zawodowych nie mógłbym poświęcić tyle czasu, żeby spełnić oczekiwania. Zawsze jestem gotowy pomóc jako działacz, ale nie prezes - tłumaczy.
SZCZEŚNIAK: - PASTUSZKA TYLKO OBIECYWAŁ
Prezes STS Marian Szcześniak odpowiada: - W czasach, gdy miasto lepiej prosperowało finansowo, otrzymywaliśmy większe dotacje. Wtedy także pozyskiwaliśmy więcej pieniędzy od sponsorów, głównie firm budowlanych - około 70-80 tysięcy złotych rocznie. Obecnie nie wykonują one już inwestycji w mieście, więc też nie wspierają klubu. Na ten rok z Urzędu Miasta otrzymaliśmy 87 tysięcy, około 20 będzie pochodzić od sponsorów. To spokojnie wystarczy na utrzymanie drużyn młodzieżowych oraz sekcji lekkiej atletyki, która się reaktywuje. Seniorzy mogą najwyżej zagrać w trzeciej lidze, w żaden sposób nie będzie nas stać na drugą - nie pozostawia złudzeń prezes. - Pan Pastuszka wielokrotnie obiecywał nam, że załatwi pieniądze od sponsorów i nic z tego nie wynikało. Gdy po pierwszym roku tej kadencji skończyły się fundusze, odszedł. Ja nie należę do żadnej partii, nie wiem na jakiej podstawie pan Pastuszka mówi, że zostałem nominowany z klucza politycznego? Tak czy inaczej nie będę ubiegał się o ponowną prezesurę, niech przyjdą do klubu młodsi, z własnymi, nowymi pomysłami - zapowiada Szcześniak. Rozmowy z Pastuszką i Szcześniakiem w całości znajdziecie na WWW.ECHODNIA.EU/SPORT.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?