To na prawdę nic trudnego. Nazwa tylko robi wrażenie, bo niby z francuskiego.
Potrzebne będzie:
- 2,5 czekolady gorzkiej (nie musi być Wedla, wyjdzie też z biedronkowej)
- 1 kostka masła (nie margaryny)
- 50 gram mąki pszennej
- 2,5 grama proszku do pieczenia
- 150 gram cukru kryształu
- 5 jaj
Oto cała filozofia sufletu:
Gotujemy duży garnek wody, stawiamy na nim metalową miskę. Wrzucamy (nie jemy, chyba że ktoś pomyślał i kupił dodatkową tabliczkę) czekoladę i masło pokrojone w kostkę. Rozpuszczamy.
Ubijamy całe jaja z cukrem (najlepiej na parze) ale jak ktoś nie ma możliwości albo nie znalazł jeszcze sposobu, to nie trzeba. Miskę zdejmujemy z ognia lub wyłączamy pod nią ogień i wlewamy jaja (te ubite).
Wsypujemy mąkę i proszek. Mieszamy. Przykrywamy wszystko folią i na 5-6 godzin wstawiamy do lodówki. Staramy się jakoś znieść ten okrutny czas oczekiwania. Jeszcze pieczemy w temp. 180-200 stopni przez ok. 15-18 minut.
Potem trzeba już tylko powstrzymywać się by nie zjeść wszystkiego, zanim Druga Połówka przybędzie. Możecie zajadać się bez wyrzutów sumienia. Taki suflet szybko spalicie.
Smacznego!!!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?