Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Susza i ceny nawozów zagrażają uprawom w Świętokrzyskiem. Żywność zdrożeje - mówi Stanisław Stanik, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej

Marzena Ślusarz
Marzena Ślusarz
Stanisław Stanik, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej
Stanisław Stanik, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej
O skutkach dwumiesięcznego braku opadów i drożyzny nawozów, które mogą przełożyć się na spadek ilości wyprodukowanych zbóż, rzepaku i mleka, a w konsekwencji zagrożonym bezpieczeństwie żywnościowym regionu i kraju rozmawiamy z prezesem Świętokrzyskiej Izby Rolniczej Stanisławem Stanikiem.

Panie Prezesie, nie padało od ośmiu tygodni. Jak tak długi czas bez opadów wpływa na stan upraw rolnych?
Widać już doskonale, że zbożom ozimym doskwiera susza. Jednocześnie przy braku deszczy mamy niską temperaturę, pogoda na domiar złego jest wietrzna, co dodatkowo wysusza ziemie. Przyjmując skalę od 1 do 10, stan zbóż ozimych oceniam na 5. Wegetacja rusza niemiarowo. Co do zbóż jarych, wjazd w pole w tym momencie traktorem z siewnikiem wzbija tylko tumany kurzu. Takie zabiegi dziś niszczą strukturę gleby. Plonowanie będzie mniejsze. Problem też jest z trawami, których wegetacja już powinna się rozpocząć, a jeszcze nie ruszyła. Łąki są płowe, można się spodziewać, że zbiór będzie mniejszy, nie osiągniemy więc wystarczającej ilości paszy dla krów. Na dziś możemy być spokojni wyłącznie o sady, w których jeszcze nie ma liści, kwiatów, więc nie potrzebują większych ilości wody.

Do braków wody, dochodzą braki w nawożeniu upraw.
Szacuję, że przez drożyznę nawozów rolnicy w Świętokrzyskiem użyli ich o 50 procent mniej niż w poprzednich latach. Gospodarze wykonują bardzo mało zabiegów zasilania upraw. Będą zatem niedożywione w azot, siarkę, potas, które są składnikami plonotwórczymi. Ale założeniem Zielonego Ładu jest używanie mniejszych ilości nawozów. Zobaczymy, ostatecznie w czasie żniw efekty. Dziś bardzo mnie dziwi, że jeszcze dopłaty do nawozów nie zostały uruchomione, a rząd zapowiada na połowę maja zakończenie naboru wniosków. Kontrowersyjne jest też różnicowanie na 500 złotych do hektara ornego i na tylko 250 złotych do łąk na hektar, których uprawa i dobry plon są bardzo ważne dla produkcji mlecznej.

Mamy więc brak wody i zdecydowanie mniejsze ilości nawozów. Jakie będą skutki
Decydujący będzie maj. Jeśli wtedy przyroda nadrobi, dostarczy opadów i pod warunkiem, że wszystkie zasady dobrej agrotechniki zostaną zachowane, uprawy są do uratowania. Mówię tu o nawożeniu, odchwaszczaniu, czuwaniu nad stanem zdrowia roślin.

Mamy optymistyczny scenariusz, w którym pada i rolnicy nawożą uprawy. Jeśli tak się nie stanie?
Kondycja zbóż, rzepaku, traw, owoców, warzyw, będzie słabsza i przełoży się na ekonomikę rolnictwa. Spodziewać się możemy mniejszych zbiorów, mniejszych dochodów dla rolników, zwierzęta nie otrzymają właściwej ilości wysokiej jakościowo paszy, co oznacza, że będzie mniej mleka, opasy i trzoda będą dłużej rosły do wymaganej wagi. Koniec końcem żywności będzie mniej, co odczują konsumenci, ponieważ będą musieli więcej za nią zapłacić. Spodziewajmy się, że droższe będzie wszystko, poza cukrem. Pamiętajmy, że z produkcji rolnej wycofana zostaje Ukraina, która na Zachód i także nasz rynek, dostarczała produkty rolne, w tym zboża i olej. Tak zwykle się dzieje, że w przypadku braków produktów w kraju, rośnie ich import. Zobaczymy, czy w tym wypadku ten mechanizm zadziała. W każdym razie na dziś bezpieczeństwo żywnościowe jest zagrożone.

Jest sposób, by suszy zapobiegać?
W styczniu i lutym mieliśmy nadmiar wody, która nie zatrzymana popłynęła do morza, a dziś trzeba się szykować do ogłoszenia suszy. Mamy od wielu lat zaniedbywaną meliorację, nie ma rozwiązań systemowych, wszystkie rządy pomijały ten problem.
Trzeba przede wszystkim ją odnowić i zbudować zastawki, by zatrzymać opady. Już starożytni umieli gromadzić wodę, wszystkie mądre kraje, jak Izrael, magazynują wodę pod ziemią, gdyż w takich zbiornikach występuje duże parowanie. Jeśli zostawimy wodę na rowie, to ona w minimalnym stopniu paruje, a wsiąka w ziemię, która przylega do rowu, dodatkowo można mówić o sieci rur, które cofną wodę w grunt. Są sposoby, by tę wodę zatrzymywać, ale potrzeba na to rozwiązań systemowych.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie