Susza zaczyna dokuczać świętokrzyskim rolnikom. Zbiory niższe

U większości świętokrzyskich rolników żniwa w pełni, ujawniają się straty w oziminach. Już można ocenić, że zbiory zbóż ozimych są mniejsze, specjaliści ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w tej chwili mówią o 15-procentowych stratach, ale na podanie ostatecznych wyników każą jeszcze poczekać.

- Efekt przezimowania i trwająca susza niekorzystnie wpływają na jakość zbóż. Jeśli ziarna są mniejsze, zanieczyszczone, schorowane na pewno ceny będą niższe - mówi Hubert Żerniak, zastępca dyrektora Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. - Zboże niskiej klasy jest skupowane za mniejsze pieniądze z przeznaczeniem na pasze dla zwierząt, z kolei ceny zboża wysokiej jakości, przeznaczonego na mąkę będą wyższe w porównaniu z cenami ubiegłorocznymi - wyjaśnia.

Późna wiosna i susza wpływają także na uprawy ziemniaków i buraków cukrowych. - Opóźnienie w sadzeniu nawet o tydzień, czy dwa, tak jak miało miejsce w tym roku, sprawia, że plon jest mniejszy, brak deszczów może sprawić, że ziemniaki nie będą tak duże i gęste, ale na ocenę jeszcze poczekajmy - dodaje Hubert Żerniak. Susza bardziej niż plantatorów zbóż, dotyka sadowników i sadzących warzywa.

- Jeszcze nie jest tak źle, nie mamy zgłoszeń od rolników o stratach w uprawach - mówi Mateusz Surowiec, specjalista do spraw ogrodnictwa z sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. W wielu gospodarstwach działają systemy nawadniania, jeśli ich nie ma, rolnicy muszą samodzielnie podlewać pola. - Sadownicy borykają z owadami, takimi jak muszka owocówka. Nadgryzione przez insekty owoce nadają się jedynie do skupów przemysłowych, albo do wyrzucenia, a to już znacznie mniejsze zyski - tłumaczy Mateusz Surowiec dodając, że na szacowanie strat jest jeszcze za wcześnie. - Zaczekajmy licząc na złagodzenie pogody i deszcze - mówi.