Suzuki Korona Handball Kielce na czwartym miejscu w tabeli Ligi Centralnej. Trener Paweł Tetelewski podsumował rundę jesienną

Suzuki Korona Handball zakończyła jesienne zmagania Ligi Centralnej na czwartym miejscu. Drużyna z przytupem rozpoczęła sezon. Na inaugurację odrobiła dwubramkową stratę z pierwszej połowy i pokonała Sośnice Gliwice 31:28. W drugiej kolejce wygrała w Jeleniej Górze 30:26, a następnie w hali przy ulicy Krakowskiej poradziła sobie z UKS Dziewiątką Legnica 35:29. W efekcie po pierwszych trzech kolejkach miała na swoim koncie komplet punktów.

W kolejnych spotkaniach terminarz stawiał przed drużyną Pawła Tetelewskiego coraz to większe wyzwania. "Koroneczki" uległy w Gdyni, Chorzowie i Poznaniu. Po emocjonującym spotkaniu przegrały też u siebie z MTS Żory. Wszystkie te zespoły należą do ścisłej czołówki Ligi Centralnej.

- Patrząc przez pryzmat budowy naszego zespołu, który powstawał bardzo późno, nasze miejsce w tabeli jest zadowalające. Pokazaliśmy, że potrafimy powalczyć ze wszystkimi. Opieramy się głównie na młodych zawodniczkach. Szkoda meczów z zespołami z Żor i Poznania. Powinniśmy mieć w nich 4 punkty więcej. Niestety się nie udało. Tu jest pewien niedosyt, aczkolwiek udowodniliśmy sobie, że nawet z tymi faworytami jesteśmy w stanie powalczyć. W Chorzowie też postawiliśmy ciężkie warunki. Już wiemy, że w rewanżach nie stoimy na straconej pozycji - powiedział Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.

Szczypiornistki z Kielc poniosły cztery porażki, ale żadna z nich nie była wyraźna. W starciu z SPR Gdynia prowadziły w 39 minucie wynikiem 22:19. W spotkaniu z KPR Ruchem Chorzów do przerwy wygrywały 14:12, a w ostatnich dwóch starciach z MTS Żory i ENEA Piłka Ręczna Poznań roztrwoniły kolejno 7 i 5 bramkową zaliczkę. W obu przypadkach o końcowym rezultacie decydowała seria rzutów karnych, w których górą okazały się rywalki.

- Pierwsza kwestia to brak doświadczenia. W ostatnich spotkaniach musieliśmy sobie radzić bez czterech zawodniczek. Urazów doznały Paulina Podsiadło i Gabrysia Tomczyk. Przed meczem w Poznaniu wypadły też Gabrysia Miśkiewicz i Agnes Sigurdardottir. Zabrakło rotacji. W Chorzowie zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, ale później byliśmy zmuszeni wystawić trzy rozgrywające. Brak zmian to też pewnie jest przyczyna. Mamy młody zespół. Czasami brakuje osoby, która w ważnym momencie wzięła by na siebie ciężar spotkania i domknęła zawody. Niestety w tych meczach podawaliśmy rękę przeciwnikowi - skomentował szkoleniowiec.

Świetną rundę zagrała Nina Smelcerz - bramkarka z rocznika 2007, która przebojem wdarła się do pierwszej "siódemki" i bez skrupułów prezentowała wysoki poziom w Lidze Centralnej.

- Nie od dziś wiadomo, że jest to duży talent. To zaledwie juniorka młodsza, a już prezentuje bardzo wysoki poziom. Na ten moment mamy dwie bramkarki, ale to Nina wygrała rywalizację między słupkami. Pracuje pod okiem Tomasza Błaszkiewicza. Przyszłość jest przed nią. Oby ją kontuzje omijały, bo ma przed sobą dużo grania - kontynuuje Paweł Tetelewski.

Najskuteczniejszą zawodniczką Suzuki Korony Handball jest Magdalena Berlińska. Zdobyła w bieżących rozgrywkach 64 bramki i zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelczyń Ligi Centralnej.

- Pokazuje, że potrafi wziąć ciężar gry na swoje barki. Dobrze się rozwija. Jest jedną z lepszych zawodniczek w tej lidze. Jeśli tak dalej będzie, to zrobi kolejny krok do przodu w swojej karierze. Świat piłki ręcznej stoi przed nią otworem - skwitował trener "Koroneczek".

Zespół rozpocznie rundę wiosenną w połowie stycznia od spotkania we własnej hali z PreZero APR Radom.

- Mieliśmy tydzień wolnego. Zaczęliśmy treningi od poniedziałku. Na ten moment wprowadzamy lekkie obciążenia, ale będziemy je regularnie zwiększać. Szukamy sparingpartnerów, by przed rozpoczęciem rundy wiosennej być dobrze przygotowanym. Pracujemy pod kątem poprawy fizyczności naszych zawodniczek, a także taktyki. To wciąż młody zespół, więc chcemy poprawić jego zgranie w ataku. W ostatnich meczach nasza obrona funkcjonowała dobrze, więc może dołożymy jeden system gry w defensywie - mówi Paweł Tetelewski.

Obecnie rozgrywki ligowe kobiet pauzują. Już 29 listopada do gry wkroczą reprezentacje. Turniej Mistrzostw Świata odbędzie w Danii, Norwegii i Szwecji. Zawodniczki Suzuki Korony Handball brały udział w zgrupowaniach kadr młodzieżowych.

- Nina Smelcerz była z juniorkami w Chorwacji. Nikola Leśniak została powołana do kadry B. Należy pamiętać, że to wciąż też jeszcze juniorka. Ostatni rok spędziła w liceum. Cieszymy się, że już została dostrzeżona i objęta szkoleniem centralnym. To leworęczna utalentowana rozgrywająca, która stale się rozwija. Przyszłość przed nią - zakończył szkoleniowiec kieleckiego zespołu.