Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowy sukces - kielczanka na okładce Vogue. Patrycja Woźniak, zdradza kulisy swojej pracy (ZDJĘCIA)

Dorota KLUSEK
Zdjęcie Patrycji Woźniak pojawiło się również w środku czasopisma. Na pierwszej stronie dzisiejszego "Relaksu”  okładka wrześniowego wydania Vogue Beauty w Tajlandii.
Zdjęcie Patrycji Woźniak pojawiło się również w środku czasopisma. Na pierwszej stronie dzisiejszego "Relaksu” okładka wrześniowego wydania Vogue Beauty w Tajlandii.
Rozmowa z pochodzącą z Kielc modelką, Patrycją Woźniak. Jej zdjęcie pojawiło się na okładce wrześniowej edycji najbardziej luksusowego pisma o modzie na świecie - Vogue Beaty.
Przyznaje, że częściej ma okazję pracować przed obiektywem. Tu w kampanii reklamowej marki odzieżowej Haatiya.

Przyznaje, że częściej ma okazję pracować przed obiektywem. Tu w kampanii reklamowej marki odzieżowej Haatiya.
zbiory prywatne

Przyznaje, że częściej ma okazję pracować przed obiektywem. Tu w kampanii reklamowej marki odzieżowej Haatiya.

(fot. zbiory prywatne)

To niebywały sukces: zaistnieć na łamach tak prestiżowego wydawnictwa, a co dopiero na jego okładce. Patrycji ta sztuka się udała! Można ją oglądać na okładce Vogue w Tajlandii. Nam opowiedziała między innymi o tym, jak powstało to wyjątkowe zdjęcie.

* Dorota Klusek: - Obecnie przebywa Pani w Tajlandii - niezwykle ciekawym i egzotycznym kraju, "w krainie uśmiechu", jak tam Pani trafiła?
Patrycja Woźniak:
- To dość skomplikowana historia. Przed wyjazdem dużo czasu poświęciłam na wybór agencji. Chciałam coś zmienić, chciałam żeby ta zmiana zapoczątkowała okres mojego rozwoju. I tak też się stało. Postanowiłam zmienić agencję i to właśnie moja nowa agencja zdecydowanie rozszerzyła wachlarz możliwości. Zaczęłam chodzić na coraz większą ilość castingów, aż pewnego dnia otrzymałam telefon z agencji z informacją, że dostałam kontrakt. Tak wszystko się zaczęło. W połowie czerwca trafiłam właśnie do Tajlandii. A dokładnie do jej stolicy, tętniącego życiem i skrywającego masę niespodzianek Bangkoku.

* Łatwo było podjąć decyzję o wyjeździe, zostawić bliskich, studia?
- Decyzja o wyjeździe na tak długi czas nigdy nie jest prosta. Jest wiele wątpliwości, w głowie rodzi się cała masa znaków zapytania. Nie wspominając już o tęsknocie za bliskimi, rodziną, a nawet Polską. Lecz w jej podjęciu kierowałam się związanymi z wyjazdem ogromnymi możliwościami rozwoju. A moi bliscy bardzo mnie w tym wspierali. Mając świadomość, że myślami są przy mnie, było mi dużo łatwiej. I to właśnie w dużej mierze dzięki nim zdecydowałam się na wyjazd. Co do studiów - oczywiście ich nie przerwałam. Przed wyjazdem zaliczyłam sesję letnią, a po powrocie będę kontynuowała naukę. To jest mój ostatni rok, także trzeba się spiąć (śmiech).

Zdjęcia Patrycji pojawiają się w różnych wydawnictwach. To edytorial Lisa Magazine.

Zdjęcia Patrycji pojawiają się w różnych wydawnictwach. To edytorial Lisa Magazine. zbiory prywatne

Zdjęcia Patrycji pojawiają się w różnych wydawnictwach. To edytorial Lisa Magazine.
(fot. zbiory prywatne)

* Jak wygląda Pani codzienne życie w tym orientalnym kraju. Czy praca tam ma swoją specyfikę?
- Życie modelki tutaj jest niesamowicie ciekawe, ale zarazem bardzo męczące. Zmęczenie to jednak jest rekompensowane przez ilość fantastycznych przygód, które przytrafiają się na każdym kroku. Wstajemy codziennie dość wcześnie rano, i oczywiście po śniadaniu, bez którego nie wychodzę z domu, udajemy się do siedziby agencji. W agencji dostajemy plan dnia oraz mapki, na których zaznaczone są miejsca castingów lub miejsca pracy. Na miejsce musimy dotrzeć samodzielnie, wybieramy więc wśród szerokiej gamy środków transportu (skutery, taksówki, metro, autobusy) najbardziej odpowiedni i udajemy się do celu. Na miejscu albo odbywa się casting, albo sesja fotograficzna. Na każdej sesji poznajemy wielu ciekawych, a czasami wręcz fascynujących ludzi. Uwielbiam poznawać członków ekipy, prowadzić z nimi rozmowy, często odbiegające od tematyki sesji. Uważam, że dobry kontakt z pracującymi ze mną ludźmi, owocuje zdecydowanie lepszymi zdjęciami. Po pracy wracamy do apartamentu i staramy się jak najszybciej iść spać, żeby zregenerować się przed następnym ciężkim dniem.

* Obecnie częściej pracuje Pani przed obiektywem, czy na wybiegu?
- Zdecydowanie częściej pracuję jako fotomodelka. Sesje fotograficzne są również najbliższe mojemu sercu. Uwielbiam pracować z obiektywem. Ku mojemu zaskoczeniu, często pracuję tu również na wybiegu. Nie zakładałam tego typu zleceń ze względu na mój wzrost, ale okazuje się, że na rynku azjatyckim są odmienne standardy. Ale podsumowując, starałam się podczas tego wyjazdu zdobywać kolejne, postawione sobie coraz to wyżej cele, a tym głównym, jest praca przed obiektywem.

* Jak trafiła Pani na okładkę Vogue, jak powstało to oryginalne zdjęcie?
- Moja przygoda z magazynem Vogue, była jak spełnienie marzeń. Zawsze krążyło to gdzieś w mojej głowie, ale naprawdę nie dopuszczałam tej myśli do siebie. Myśli, że to właśnie ja, mogę znaleźć się na okładce najważniejszego magazynu modowego na świecie. No i stało się, chociaż wciąż trudno mi jest w to uwierzyć. Jak się później okazało, magazyn Vogue wybrał mnie już wcześniej, przed przyjazdem do Tajlandii, na podstawie zdjęć z wcześniejszych sesji. Sama sesja, była wspaniała, pełna profesjonalizmu, niesamowitego klimatu. Fotografował mnie jeden z najlepszych fotografów w Tajlandii, Nat Prakobsantisuk. Nie mówiąc już o reszcie ekipy: wizażystkach, stylistach, fryzjerach. Wszyscy oni byli najlepszymi fachowcami w swojej dziedzinie. Czułam się na tej sesji wyjątkowo, a to za sprawą faktu, iż podczas wykonywania zdjęć, w studiu zebrało się kilkanaście osób z ekipy, aby oglądać efekty pracy. No i tak powstało zdjęcie, które okazało się później zdjęciem na okładkę Vogue Beauty. Drugie zdjęcie z tej sesji można znaleźć wewnątrz magazynu i nosi tytuł "Teal Eyes". Jest ono zachowane w tej samej, tajlandzkiej stylistyce, natomiast mam na nim otwarte oczy. Nadal jak wspominam tą sesje, to szybciej bije mi serce.

Backstage z sesji zdjęciowej.
Backstage z sesji zdjęciowej. zbiory prywatne

Backstage z sesji zdjęciowej.
(fot. zbiory prywatne)

Światowy sukces - kielczanka na okładce Vogue. Patrycja Woźniak, zdradza kulisy swojej pracy (ZDJĘCIA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie