MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świetny mecz Effectora Kielce i zwycięstwo z Treflem 3:0 (WIDEO, zdjęcia)

/SAW/, Kar/
Radość siatkarzy Effectora po zwycięstwie z Lotosem Trefl Gdańsk. W sobotę w Hali Legionów wygrali wysoko i zdobyli  pierwsze punkty w sezonie.
Radość siatkarzy Effectora po zwycięstwie z Lotosem Trefl Gdańsk. W sobotę w Hali Legionów wygrali wysoko i zdobyli pierwsze punkty w sezonie. Fot. Sławomir Stachura
Nadspodziewanie łatwo poradzili sobie siatkarze Effectora Kielce w meczu z Lotosem trefl Gdańsk. Mający potencjalnie mocniejszy skład i choćby reprezentanta Polski Jakuba Jarosza w ataku, zespół z gdańska nie miał w Hali Legionów nic do powiedzenia. Podopieczni trenera Dariusza rozegrali jednak bardzo dobry mecz i odnieśli przekonywujące, jak najbardziej zasłużone zwycięstwo.

[galeria_glowna]

Mówią kapitanowie

Mówią kapitanowie

Grzegorz Łomacz, Lotos Trefl: - Gratuluję wygranej drużynie gospodarzy. Przyjechaliśmy do Kielc po zwycięstwo, a wracamy bez punktu. Ułatwiliśmy zadanie rywalom popełniając sporo błędów. Ciężko coś sensownego powiedzieć po takim meczu. Gospodarze zagrali skutecznie, a my nie graliśmy dziś najlepiej.

Piotr Lipiński, Effector: - Dziękuję za gratulacje. Po dwóch porażka bardzo chcieliśmy wywalczyć dziś pierwsze punkty w sezonie i to się udało. Zapracował na nie cały zespół. Dziś się cieszymy z tego zwycięstwa, ale już od jutra będziemy myśleć o następnym meczu.

Effector Kielce - Lotos Trefl Gdańsk. Relacja live - zobacz zapis

Effector Kielce - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)

Effector: Lipiński 2, Jungiewicz 20, Poglajen 10, Buchowski 9, Polański 12, Dryja 5, Sufa (libero) oraz Kaczmarek (libero), Staszewski, Bieniek.

Trefl: Łomacz, Jarosz 9, Żaliński 11, Milczarek 1, Gawryszewski 5, Zajder 7, Rusek (libero) oraz Ratajczak, Wierzbowski 10, Stolc, Mikołajczak 1.

Sędziowali: Mariusz Gadzina (Strzyżów) i Robert Dworak (Rzeszów). Widzów: 1000. MVP meczu: Piotr Lipiński (Effector).

Przebieg: I set: 1:0, 1:5, 5:6, 7:8, 11:9, 15:16, 18:16, 21:18, 23:20, 25:22; II set: 0:1, 1:4, 4:6, 5:8, 11:11, 13:13, 16:13, 21:17, 23:20, 25:21; III set: 1:0, 5:3, 7:5, 8:6, 10:10, 16:15, 20:18, 21:19, 23:21, 25:22.

- Na papierze to Trefl był faworytem, ale na tym polega właśnie piękno sportu, że nie zawsze faworyt wygrywa - mówił po meczu zadowolony trener Daszkiewicz. Jego drużyna zdobyła pierwsze trzy punkty w sezonie i w meczu z Treflem dosłownie wszystko jej wychodziło.

Lipiński i inni

Z zapracował na to cały zespół. O sukcesie zadecydowała bardzo dobra gra w obronie, w której pracowali obydwaj libero - Bartosz Sufa i Bartosz Kaczmarek, bardzo mocny środek zarówno w ataku jak i w bloku (Łukasz Polański i Dawid Dryja) skuteczny w ataku był Sławomir Jungiewicz, który szczególnie w pierwszym i trzecim secie był nie do zatrzymania. I wreszcie świetnie rozgrywający kapitan zespołu Piotr Lipiński, wybrany zresztą MVP spotkania. Kielczanie od początku wiedzieli jak chcą grać z gdańszczanami i byli bardzo zdeterminowani. Popełniali też niewiele własnych błędów, czego nie można powiedzieć o gościach. Ale też trzema przyznać, ze to nie Trefl poniósł wysoką porażkę dlatego, że zagrał słabiutko, bo wcale tak nie było. To kielczanie zagrali bardzo dobrze i nie pozostawili złudzeń rywalom.

Mówią trenerzy

Mówią trenerzy

Radosław Panas, Lotos Trefl: - To nie był nasz dobry mecz. Graliśmy trochę za miękko, a gospodarze grali dobrze w obronie i bardzo dobrze kończyli ataki. My jeśli już zdołaliśmy wybronić piłkę, to nie potrafiliśmy skutecznie skończyć ataku.

Dariusz Daszkiewicz, Effector: - To co w poprzednich meczach zawodziło, dziś funkcjonowało bardzo dobrze, a mam tu na myśli kontry i skuteczne ataki. Łukasz Lipiński na 12 ataków skutecznie skończył dziesięć, a Sławek Jungiewicz miał skuteczność ponad 50 procent. To był dobry mecz w naszym wykonaniu i cieszę się oczywiście z tych trzech punktów.

- Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, bo po tych dwóch porażkach nastroje nie były za wesołe. Bełchatów wiadomo, ma swoją markę i ciężko im dotrzymać kroku, gdy są w dobrej formie. Ale z Politechniką Warszawską w Warszawie powinniśmy bardziej powalczyć, a przegraliśmy gładko 0:3. Dlatego dziś wyszliśmy na parkiet bardzo zdeterminowani i udało się wygrać zdecydowanie. To nas na pewno podbuduje - mówił grający z ponad 80 procentową skutecznością środkowy kielczan Łukasz Polański.

Dwa pierwsze sety miały podobny przebieg. Zaczynały się od prowadzenia Trefla (1:5 i 1:4) ale kielczanie zaczynali łapać rytm i w końcówkach to oni skutecznie kończyli ataki. Najbardziej zacięta była trzecia partia, ale w niej także w decydującej fazie to gospodarze mieli więcej zimnej krwi i dobrze kończyli akcje, na skrzydłach, ze środka, a także z szóstej strefy.

Teraz Częstochowa - 1 listopada

W następnej kolejce Effector zagra na wyjeździe, a rywalem będzie AZS Częstochowa. Mecz odbędzie się w piątek, 1 listopada o godzinie 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie