Orlicz Suchedniów - Granat Skarżysko - Kamienna 0:6 (0:2)
Bramki: 0:1 Damian Szyszka 20, 0:2 Błażej Miller 30, 0:3 Szyszka 68, 0:4 Szyszka 75, 0:5 Kamil Uciński 87, 0:6 Miller 88.
Orlicz: Ubysz - Janyst, Jarząb, Tacij, Bator - P. Solnica (86. A. Solnica), Mądzik, Skarbek, Świtowski (46. Kita) - Rafalski (65. Sikora), Staszewski (86. Tumulec).
Granat: Michalski - Szyszka (76. Ozan), Drożdżał, Styczyński, Suwara (78. Rogoziński) - P. Grzejszczyk (72. Głowaczewski), Dulęba, Kosela (72. Wojna), M. Grzejszczyk (63. Uciński) - Miller, Rzeszowski.
- Derby są nasze, Granacik derby są nasze! - tak po końcowym gwizdku śpiewali skarżyscy piłkarze razem ze swymi kibicami. Ich mecz z powiatowym rywalem był jednostronnym widowiskiem. Jednym z katów Orlicza okazał się Damian Szyszka, który ustrzelił hat tricka.
Skarżyszczanie dominowali od początku meczu. Orlicz właściwie tylko raz, w ósmej minucie groźniej zaatakował, ale Tomaszowi Staszewskiemu, najskuteczniejszemu snajperowi "biało-niebieskich" w rundzie jesiennej, nie udało się pokonać bramkarza Granatu Przemysława Michalskiego. Na boisku niepodzielnie panowali podopieczni trenera Dominika Rokity. Po pół godzinie gry prowadzili już 2:0, rywali "napoczął" Damian Szyszka, wykorzystując zamieszanie w polu karnym Orlicza. Jako drugi do siatki trafił Błażej Miller, popisał się celnym uderzeniem z około 20 metrów, lokując futbolówkę w prawym rogu "świątyni" Mateusza Ubysza.
Niesieni dopingiem kilkudziesięcioosobowej grupy swoich sympatyków futboliści Granatu nie zamierzali poprzestać na tej zaliczce. Po przerwie coraz mocniej dokonywali egzekucji. Gdy w 65 minucie drugą żółtą kartkę ujrzał Grzegorz Skarbek i Orlicz zmuszony był kończyć zawody w dziesiątkę, było już prawie wiadomo, że tego popołudnia nie ugra nawet punktu. Gospodarze nie mieli zresztą ku temu argumentów. Stracili jeszcze cztery gole, a mogli jeszcze więcej, bo szanse mieli: Krzysztof Rzeszowski i Błażej Miller. Tak jednostronnych derbów powiatu kibice obu zespołów nie oglądali od lat, nie tylko w okręgówce, ale i w poprzednich latach, gdy obaj lokalni przeciwnicy rywalizowali ze sobą w trzeciej i czwartej lidze.
- Granat zmiażdżył nas fizycznie. To zresztą drużyna, która o klasę przewyższa wszystkich pozostałych przeciwników - skwitował krótko po meczu szkoleniowiec Orlicza Bogusław Dąbrowski.
Powyższe słowa właściwie najlepiej oddają to, co działo się na płycie stadionu przy ulicy Sportowej. Trener Granatu Dominik Rokita jest na najlepszej drodze, aby wywiązać się z powierzonego mu latem celu, czyli awansu do czwartej ligi. Jesienią jego podopieczni wygrali czternaście pojedynków, remisując tylko w jednym, na wyjeździe z Zenitem Chmielnik (1:1). - Średnia wieku w naszej drużynie wynosi 23 lata, to perspektywiczna drużyna, która jest na najlepszej drodze ku temu, aby awansować - komentował szkoleniowiec, dotąd pracujący w okręgówce, ale radomskiej z Polonią Iłża i Skaryszewianką Skaryszew. Jak zaznaczył, jeśli zimą do jego ekipy mieliby dołączyć nowi gracze, to tylko tacy, którzy byliby wzmocnieniem, nie jedynie uzupełnieniem kadry.
"Wodzirejem" w ekipie Granatu był w niedzielę Damian Szyszka. Kiedy strzelił swoją trzecią bramkę w spotkaniu, a czwartą dla zespołu, ciesząc się pokazał reporterom trzy palce - oznaczały trzy celne trafienia. - Szczerze mówiąc nie pamiętam, abym kiedykolwiek wystąpił w takich lokalnych derbach, gdzie przeciwnik postawiłby nam tak nisko poprzeczkę.
Były to 41 derby między tymi zespołami w historii. Granat odniósł 23 zwycięstwo. Dotąd przegrał dziewięć razy i tyle samo remisował. Bilans bramek na korzyść skarżyskiej ekipy wynosi 92:46.
Orlicz Suchedniów - Granat Skarżysko, wypowiedzi pomeczowe
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
