- Ta formacja w obecnym kształcie wyczerpała możliwość dalszego funkcjonowania - twierdzi eurodeputowany Solidarnej Polski. Informuje, że członkowie partii w najbliższym czasie przeprowadzą akcję zbierania podpisów pod wnioskiem dotyczącym rozwiązania ITD.
Skąd ta inicjatywa? 7 listopada minął termin, w którym Polska powinna wprowadzić w życie unijną dyrektywę w sprawie ułatwień w zakresie wymiany informacji między państwami Unii Europejskiej dotyczących przestępstw lub wykroczeń związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Przepisy zobowiązują do utworzenia Krajowego Punktu Kontaktowego. Jego zadaniem będzie wymiana z podobnymi jednostkami w innych państwach danych rejestracyjnych pojazdów oraz ich właścicieli i przekazywanie ich służbom zajmującym się ściganiem piratów drogowych, w Polsce między innymi policji czy Inspekcji Transportu Drogowego.
Fotoradarowy bałagan, legalność karania
Dyrektywy nie wdrożono na czas, bo projekt nowelizacji ustawy o ruchu drogowym, który wprowadza unijny przepis do porządku prawnego w Polsce, jeszcze nie trafił do Sejmu. Ale nie terminowe uchybienie niepokoi Jacka Włosowicza. Zdaniem europosła zasadniczym problemem jest fotoradarowy bałagan.
- Wciąż mnożą się wątpliwości dotyczące legalności karania kierowców za wykroczenia lub przestępstwa drogowe ujawnione za pomocą urządzeń rejestrujących. Istnieje zbyt duże ryzyko, że przy nałożeniu obowiązku związanego z unijną dyrektywą będzie dochodziło do kolejnych nieprawidłowości - mówi Jacek Włosowicz.
W fotoradarowym systemie dużą rolę odgrywa Inspekcja Transportu Drogowego. Formacja ta poprzez Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) zarządza siecią 300 urządzeń przy drogach krajowych w całej Polsce. Według eurodeputowanego pod wdrożeniu dyrektywy w obecnym rozchwianym stanie prawnym ITD nie poradzi sobie karaniem piratów drogowych spoza Polski.
- Skoro z funkcjonowaniem systemu fotoradarów wiąże się wiele niejasności, nakładanie przez ITD mandatów na kierowców z innych krajów Unii Europejskiej w oparciu o ich dane uzyskane z Krajowego Punktu Kontaktowego, może narazić Polskę na sankcje finansowe wynikające z łamania zapisów dyrektywy i zwrot pieniędzy za niesłusznie wystawione mandaty - ocenia Włosowicz. O zagrożeniach poinformował Komisję Europejską.
Jak przekonuje europoseł, w tej sytuacji jest tylko jedno rozwiązanie. - W najbliższym czasie Solidarna Polska przeprowadzi akcję zbierania podpisów z poparcia pod wnioskiem prowadzącym do likwidacji ITD. Zaczniemy od województwa świętokrzyskiego - zapowiada Jacek Włosowicz.
Zdziwienie w inspekcji
Inicjatywa eurodeputowanego wywołuje zdziwienie wśród przedstawicieli Inspekcji Transportu Drogowego. - Nasze działania są zgodne z przepisami. Mamy wszelkie uprawnienia, by prowadzić kontrole i egzekwować odpowiedzialność wobec kierowców - mówi Łukasz Majchrzak z CANARD. I dodaje: - Panu posłowi pewnie umknęło, że ITD nie zajmuje się wyłącznie systemem fotoradarowym.
- ITD jest potrzebna. Od 11 lat zajmujemy się kontrolą ciężkiego transportu drogowego. Te zadania stanowią około 80-90 procent naszej działalności, reszta to kwestie fotoradarowe. Przez kontrole między innymi stanu technicznego pojazdów oraz czasu pracy kierowców wpływamy na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Wypełniamy swoje zadania bardzo dobrze, o czym świadczy fakt, że jesteśmy wysoko oceniani przez odpowiedników z innych krajów - przekonuje Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?