MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świętokrzyski Ruch Palikota walczy o ubezwłasnowolnioną Dominikę

Iwona ROJEK [email protected]
Jest reakcja na nasz artykuł, jaki opublikowaliśmy w ubiegłym piątkowym "Relaksie" na temat 33-latki ze Starachowic, która mimo wyroku kieleckiego Sądu Okręgowego, nadal przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Słupii Pacanowskiej. W placówce z powodu schizofrenii umieściła ją jej matka.

Przypomnijmy, że mieszkanka Starachowic, jedynaczka, studentka prawa, zachorowała w młodości na schizofrenię, na wniosek matki została ubezwłasnowolniona i umieszczona w placówce. Przebywa w niej od siedmiu lat wbrew swojej woli. W maju, po przesłuchaniu biegłych psychiatrów i psychologów cofnięto jej całkowite ubezwłasnowolnienie i pozostawiono częściowe. Mimo tego Zgromadzenie Sióstr Albertynek, prowadzące placówkę nie wyrażają zgody na to, aby kobieta ją opuściła. Nie zabiega też o to jej matka.

- Dziś złożyliśmy zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Kielcach o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez siostrę dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Słupii Pacanowskiej, która przetrzymuje bezprawnie podopieczną - mówi Małgorzata Marenin, szef świętokrzyskiego Ruchu Palikota. - A także o tym, że przybyli do placówki funkcjonariusze policji ze Stopnicy nie dopełnili swoich obowiązków, kiedy kobieta wezwała ich po pomoc. To zawiadomienie w imieniu zarządu okręgu wyborczego 33 zostało przesłane do prokuratury z biura posła Sławomira Kopycińskiego. Zgodnie z przepisami prawa osoba częściowo ubezwłasnowolniona posiada swobodę w prowadzeniu swoich spraw, w tym w decydowaniu o miejscu swojego pobytu. Siostry zakonne nie mogą więc tej młodej kobiety dłużej tam przetrzymywać.

Czytaj także:
Ubezwłasnowolniona przez matkę 33-latka ze Starachowic mimo wyroku sądowego nadal nie może opuścić placówki

Bez reakcji po naszym artykule nie pozostał też Eliasz Młynarczyk, biznesmen ze Skarżyska, znajomy rodziny kobiety. - Z powodu schizofrenii nie można nikogo dyskryminować, bo to taka sama choroba jak nadciśnienie - podkreśla. - Zaraz po opublikowaniu tekstu złożyliśmy pismo do rzecznika spraw obywatelskich w Warszawie, dołączyliśmy też artykuły opublikowane na ten temat w "Echu Dnia" z prośbą o zajęcie się sprawą i rzecznik od razu zainterweniował w starachowickim sądzie. Oprócz tego adwokat z urzędu poszkodowanej kobiety, Beata Smagłowska dodatkowo skontaktowała się z rzecznikiem. Wszystko to złożyło się na to, że w szybkim tempie wyznaczono termin sprawy sądowej. Będzie na niej wybrany kurator, który ma zdecydować o dalszym losie kobiety.

W Sądzie Rejonowym w Starachowicach poinformowano nas, że termin rozprawy został wyznaczony już na 9 sierpnia. - Wierzę, że w tym miesiącu wreszcie opuszczę placówkę - mówi starachowiczanka Dominika Gąsiorowska. - Chcę znaleźć sobie pracę i zacząć normalnie żyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie