Parlamentarzyści PiS oraz radni tej parti w sejmiku twierdzą, że Świętokrzyskie może stracić część z blisko sześciu miliardów złotych funduszy unijnych na lata 2014-2020. A to dlatego, iż województwo jest w ogonie na tle innych regionów pod względem dynamiki wydatkowania tych pieniędzy, co wynika zarówno ze statystyk ministerialnych, jak i z najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości dzieje się tak, bo w Zarząd Województwa jako jedyny w kraju stosuje mechanizm preumów, a te nie są uwzględniane w systemach do pomiaru poziomu zaawansowania wykorzystania funduszy. Tam indeksowane są tylko umowy.
Ale samorządowcy, także ci związani z Prawem i Sprawiedliwością, mówią, że model preumów jest dla nich korzystny. Na ostatnim posiedzeniu zarząd Związku Miast i Gmin Regionu Świętokrzyskiego przyjął pozytywne stanowisko wobec stosowania tego rozwiązania w konkursach o unijne dofinansowanie do inwestycji.
- Dwuetapowość powoduje, że gminy nie muszą od razu ponosić kosztów przygotowania dokumentacji technicznej i projektowej. Dopiero po podpisaniu preumowy, kiedy jest stuprocentowa pewność uzyskania dotacji, przystępujemy do tego. W przypadku odmowy udzielenia dofinansowania taka dokumentacja staje się „półkownikiem”. Można wtedy mówić o nieracjonalności wydawania środków publicznych - mówi Grzegorz Dziubek, wiceprezes Związku i burmistrz Włoszczowy.
Jak wskazuje marszałek województwa Adam Jarubas (PSL), dzięki stosowaniu preumów w budżetach samorządów, które aplikowały o dofinansowanie, ale ich wnioski zostały odrzucone, zostały prawie 52 miliony złotych. - Te pieniądze nie przepadły tylko wykorzystano je na inne cele. Dlatego będziemy dalej tak postępować. Natomiast nie bagatelizujemy wskaźników dotyczących wykorzystania funduszy, bo Komisja Europejska stawia progi okresowe i będzie się przyglądać tej sprawie. Skupiamy się dziś na jak największym egzekwowaniu od samorządów tempa realizacji projektów - mówi Adam Jarubas.
Zdaniem radnego sejmiku Bartłomieja Dorywalskiego (PiS) system premów grozi odebraniem pieniędzy unijnych. Jak zaznacza, mechanizm doprowadził do spiętrzenia wielu inwestycji w jednym czasie, co podniosło ceny usług , a to będzie skutkować problemami w realizacji zadań, bo samorządom braknie pieniędzy.
Bartłomiej Dorywalski kwestionuje też wyliczenia marszałka. - Gdyby nie system preumów, wielu włodarzy dobrze by się zastanowiło, czy składać wnioski. Po takiej selekcji możliwości na wstępnym etapie nie byłoby tylu aplikacji i tych rzekomych oszczędności - mówi radny sejmiku z PiS.
- Cały kraj gra w szachy stosując inny system, a my gramy w warcaby i jeszcze przekonujemy, że wygrywamy - podsumowuje Bartłomiej Dorywalski.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?