MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Świętokrzyskie w żałobie. Wspólne modlitwy, symboliczne gesty i łzy za tymi, co odeszli (zdjęcia, video)

Redakcja
Odwołane imprezy, żałobne nabożeństwa w kościołach. A na ulicach udekorowane kirem flagi i czarne wstążki na antenach samochodów. W całym naszym województwie uczczono pamięć osób, które zginęły pod Smoleńskiem.

Wiadomość o katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem lotem ptaka dotarła do naszego regionu. Najpierw do połowy masztu opuszczono flagi przed urzędami. Wkrótce okryte kirem biało - czerwone flagi pojawiły się na większości instytucji. - Nie było nawet poleceń w tej sprawie. Wszystko odbyło się spontanicznie - mówi Grzegorz Małkus, wiceprezydent Skarżyska. Policyjne radiowozy miały na antenach czarne wstążki, podobnie ustrojonych aut przybywało i przybywa z każdą godziną.

Ludzie oddali hołd ofiarom wywieszając narodowe flagi, a także zapalając znicze. W niedzielę zamknięte były wszystkie sieciowe sklepy. W większości magistratów zostały wyłożone lub zostaną wyłożone dzisiaj księgi kondolencyjne. W niedzielne południe w miastach przez dwie minuty słychać było syreny alarmowe wszystkich straży pożarnych. Samochody zatrzymywały się na ulicy. Odprawione zostały liczne msze święte w intencji ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.

ŻYCIE, KRZYŻ I ŚMIERĆ

Wierni modlili się wczoraj w bazylice mniejszej w Pacanowie w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Mszę transmitowała Telewizja Polonia. Nabożeństwo odprawiono w dniu szczególnym. W Niedzielę Miłosierdzia Bożego - święto ustanowione przez Papieża Polaka Jana Pawła II.
Mszę w Pacanowie celebrował ksiądz Marian Florczyk, biskup pomocniczy diecezji kieleckiej. - Jakże trudno w życiu oderwać się od krzyża. I od śmierci - tymi słowy rozpoczął biskup swoją homilię.
Było to bardzo poruszające, pełne mądrości kazanie. Marian Florczyk mówił o najważniejszych wartościach w życiu człowieka. Szczególnie o tym, co nas łączy w trudnych chwilach. Jak ta, którą przeżywamy po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i blisko 100 osób w sobotniej katastrofie pod Smoleńskiem.

Mimo telewizyjnej transmisji bazylika w Pacanowie wypełniła się wczoraj po brzegi wiernymi. Dużo było młodzieży - to pokolenie JP II, wychowane w duchu nauk Wielkiego Papieża Polaka.
Dodajmy, że w sobotę razem z parafianami w Pacanowie modlił się w intencji ofiar katastrofy arcybiskup Józef Życiński. Nabożeństwa ku czci tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, odprawiono też w buskich kościołach. A dziś rano, w buskim ratuszu, zostanie wystawiona księga kondolencyjna. Dla tych, którzy chcą oddać ostatni hołd ofiarom katastrofy lotniczej.

ZA NICH I ICH RODZINY

W sobotę o godzinie 20 w Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Skarżysku odbyła się żałobna msza święta w trzech intencjach - ofiar mordu w Katyniu przed 70 laty, zabitych w wypadku rządowego samolotu i ich rodzin oraz w intencji Jana Pawła II. - Dziś jesteśmy szczególnie bliscy sobie nawzajem. Chcemy zawierzyć Bogu tych, którzy zginęli - mówił ksiądz Jerzy Karbownik, kustosz sanktuarium. W nabożeństwie wzięło udział kilkuset mieszkańców, wśród nich byli posłanka Marzena Okła - Drewnowicz i prezydent miasta Roman Wojcieszek. Licznie przybyli harcerze ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i Zawiszacy. W trakcie uroczystości zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów pod tablicą upamiętniającą zamordowanych w Katyniu.

Przypomnijmy, blisko rok temu, 20 kwietnia prezydent Lech Kaczyński odwiedził Skarżysko - Kamienną i modlił się w ostrobramskim sanktuarium. W sobotę to za niego i pozostałe ofiary tragedii modlono się w tym samym kościele. Ofiary katastrofy lotniczej wspominano w modlitwach we wszystkich skarżyskich kościołach.

ŁĄCZĄ SIĘ W BÓLU

Mieszkańcy Ostrowca tłumnie przybyli do Parafii Miłosierdzia Bożego przy ulicy Polnej, którą odprawił biskup sandomierski, Krzysztof Nitkiewicz. - Prezydent Lech Kaczyński, za życia nie raz wyszydzany, po śmierci we wszystkich pozostawił po sobie uczucie pustki - mówił biskup Nitkiewicz.
Była to msza wyjątkowa także dla kilkudziesięciu uczniów klas trzecich gimnazjum, którzy w tym dniu przyjęli sakrament bierzmowania.

Dziś o godzinie 18 w Kolegiacie pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła w Ostrowcu odbędzie się żałobna msza w intencji świętej pamięci prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, posła Ziemi Świętokrzyskiej Przemysława Gosiewskiego oraz pozostałych członków delegacji.

MIAŁ BYĆ TUTAJ...

W Starachowicach główne uroczystości dla uczczenia ofiar katastrofy odbyły się wczoraj o godzinie 15 w kościele Wszystkich Świętych. Zebrały się tłumy. Koncelebrowanej mszy świętej z udziałem kilkunastu księży przewodził ksiądz infułat Stanisław Pindera, proboszcz parafii matki Bożej Nieustającej Pomocy w Starachowicach. On też wygłosił homilię, w której dużo i ciepło mówił o prezydencie Lechu Kaczyńskim.

W sobotę od południa strażnicy miejscy jeździli po mieście informując przez megafon, że podczas niedzielnej mszy świętej w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych przy ulicy Radomskiej odbędzie się msza święta w intencji ofiar Zbrodni Katyńskiej i katastrofy lotniczej.

- Jesteśmy pogrążeni w wielkim smutku, zwłaszcza, że niektóre osoby z tragicznej listy były szczególnie związane z naszym miastem - mówił w sobotę Robert Pióro, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Przede wszystkim prezydent Lech Kaczyński, którego mama ma związki ze Starachowicami, tutaj się uczyła, tutaj podczas okupacji działała w harcerstwie niosąc pomoc żołnierzom września i Armii Krajowej. Pan prezydent w ubiegłym roku przyjął zaproszenie do Starachowic, miał odsłonić tablicę poświęconą drużynie harcerskiej, w której działała jego mama. Niestety ze względów zdrowotnych wizytę przełożył…
Tragicznie zmarły poseł Przemysław Gosiewski miał wczoraj być w Starachowicach. Miał wziąć udział w miejskich obchodach 70 Rocznicy Zbrodni Katyńskiej, na Skwerze Ofiar Zbrodni Katyńskiej miał posadzić Dąb Pamięci...

PROSTO Z KATYNIA

W sobotę wieczorem sandomierzanie zgromadzili się licznie w katedrze na mszy świętej żałobnej. Biskup pomocniczy Edward Frankowski podkreślił, że w Smoleńsku zginęli ludzie, którzy "chcieli w imieniu całego narodu ucałować katyńską ziemię, jak relikwię ze szczątkami wielkich Polaków".
Po mszy świętej wierni przeszli w procesji różańcowej na Plac Papieski, pod figurę Jana Pawła II. - Nasze spotkanie z okazji 5. rocznicy śmierci czcigodnego Sługi Bożego Jana Pawła II zbiegło się niespodziewanie z tragiczną katastrofą lotniczą pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Rzeczypospolitej i kwiat naszego narodu - mówił ordynariusz sandomierski biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Sandomierzanie oddali hołd ofiarom tragedii w lesie smoleńskim również wczoraj, podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej w wojskowej części cmentarza katedralnego.

- Pamiętamy dobrze ubiegłoroczną wizytę pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Sandomierzu. Bolejemy nad naszą wspólną, straszliwą stratą tak licznej grupy wybitnych ludzi polskiej sceny politycznej - mówił burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski.

Wśród ofiar katastrofy jest sandomierzanin Piotr Nurowski, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Wspominał go ksiądz kanonik Krzysztof Rusiecki, dziekan sandomierski, proboszcz parafii pod wezwaniem Nawrócenia świętego Pawła Apostoła. - Niedawno święciłem odbudowany grobowiec rodziny Nurowskich na cmentarzu świętopawelskim. Pan Piotr wpisał się wtedy do księgi parafii Nawrócenia świętego Pawła - mówił.

W uroczystościach uczestniczył poseł Marek Kwitek. Polityk był w sobotę w Katyniu. - W chwili otrzymania informacji o katastrofie razem z innymi parlamentarzystami przemieszczaliśmy się wzdłuż muru, na którym umieszczono ponad 4400 nazwisk ofiar mordu. Nie wiem, czy los tak chciał, że akurat wtedy odszukałem nazwiska osób stąd, z Ziemi Sandomierskiej - z Daromina, Ćmielowa Solca - mówił.
Poseł odczytał przemówienie, które prezydent Lech Kaczyński miał wygłosić w Katyniu. - Słowo prezydenta niesie pojednanie. Prezydent dążył do ujawniania prawdy o Katyniu. Ta prawda miała pozwolić na stworzenie normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków z Rosją, z narodem rosyjskim - podkreślił Marek Kwitek.

NIE TAK MIAŁO BYĆ…

Ten weekend miał być dla mieszkańców Staszowa wyjątkowo radosny. W sobotę swoje święto mieli uczniowie Liceum Ogólnokształcącego imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego, natomiast wczoraj miały się rozpocząć uroczyste obchody 485 rocznicy nadania praw miejskich da Staszowa.
Ale wieść o tragedii zniweczyła wszelkie plany w proch. Z tego prochu pozostała tylko modlitwa. - Nasza dzisiejsza uroczystość wpisuje się w dramat ojczyzny - mówił w sobotę podczas mszy świętej w intencji uczniów "Wyszyńskiego" ksiądz Edward Zieliński, proboszcz parafii pod wezwaniem świętej Barbary. Tego dnia szkolne święto ograniczono tylko do ślubowani klas wojskowych, które od niedawna funkcjonują w liceum.

Tuż po sobotniej mszy świętej burmistrz Staszowa Andrzej Iskra podjął decyzję o odwołaniu wszystkich uroczystości związanych z 485 rocznicą nadania praw miejskich dla Staszowa. Jedynym elementem uczczenia tej daty była msza święta o godzinie 10, podczas której dziękowano za 485 lat Staszowa, ale i modlono się w intencji ofiar katastrofy lotniczej.

NIEZWYKŁY GEST FRANCUZÓW

Sobotnia msza święta o godzinie 20 przed szpitalem imienia Jana Pawła II we Włoszczowe miała być poświęcona Papieżowi Polakowi. Setki zgromadzonych mieszkańców miasta i okolic modliły się jednak również za ofiary katastrofy. - Odeszła elita narodu, ale ta tragedia powinna nas czegoś nauczyć, żeby zobaczyć w sobie nawzajem człowieka - mówił ksiądz prałat Edward Terlecki.
Przebywająca na pielgrzymce we Francji grupa mieszkańców Sędziszowa w powiecie jędrzejowskim spotkała się z niebywałym gestem solidarności ze strony Francuzów.

- W piątek wyjechała od nas pielgrzymka do Francji. Dotarli tam w sobotę, już po tragedii w Smoleńsku. Gdy mieszkańcy tamtej miejscowości dowiedzieli się, że do ich miasteczka jedzie pielgrzymka z Polski, wyszli liczną procesją na ich przywitanie - relacjonuje Wacław Szarek, burmistrz Sędziszowa.
Jędrzejów w sposób szczególny dotknęła tragedia. W ubiegłym roku Lech Kaczyński odwiedził to miasto. Był w klasztorze Cystersów, spotkał się z mieszkańcami. W szczególny sposób ludziom utkwiło w pamięci jak podchodził do tłumu i całował panie w dłonie.

Jesienią ubiegłego roku w Jędrzejowie gościł również Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego. Był jednym z inicjatorów wydania limitowanej dwuzłotówki z wizerunkiem jędrzejowskiego klasztoru. Stałem gościem powiatu jędrzejowskiego był poseł Przemysław Gosiewski. Miał tu znajomych i przyjaciół.

Tysiące ludzi na mszach w Kielcach

W sobotę w katedrze mszę w intencji ofiar katastrofy poprowadzili trzej kieleccy biskupi. Poruszająca niedzielna msza z udziałem rodziny generała Buka.
Tysiące kielczan uczestniczyło we mszach świętach w bazylice katedralnej, w sobotę i w niedzielę odprawionych w intencji ofiar katastrofy samolotowej w Smoleńsku. Poruszająca msza w kościele garnizonowym w Kielcach.

SOBOTA W KATEDRZE

We mszy świętej uczestniczyli przedstawiciele władz: wojewoda Bożentyna Pałka-Koruba, prezydent Wojciech Lubawski, przewodniczący Rady Miasta Krzysztof Słoń, radni, poczty sztandarowe, rycerze Grobu Bożego, służby mundurowe i tysiące, tysiące kielczan, którzy nie pomieścili się w bazylice i stali wokół katedry oraz na placu Jana Pawła II.

- Wszyscy zadajemy sobie dziś pytania: dlaczego? Dlaczego człowiek systemu zamordował 70 lat temu 25 tysięcy Polaków, oficerów. Prezydent Lech Kaczyński leciał dziś, żeby jeszcze raz zadać to pytanie w Katyniu. Już go nie zada. Czy jego śmierć i śmierć 95 osób, które mu towarzyszyły ma być dla nas przestrogą, żebyśmy zawsze byli przygotowani na śmierć? - stawiał pytania w homilii ksiądz biskup ordynariusz Kazimierz Ryczan. Podkreślił, że stanęliśmy wszyscy wobec dramatu, ogromnej straty, którą poniosła Polska. Ale też wobec wyzwania, żebyśmy wreszcie odłożyli na bok polityczne spory i stanęli razem w pełnej odpowiedzialności za ten kraj.

Po mszy świętej wszyscy przeszli na plac Jana Pawła II, gdzie najpierw odmówiono modlitwę w intencji rychłej beatyfikacji naszego Papieża, a potem różaniec za prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałe ofiary katastrofy. - Rozpoczęły się nasze wielkie narodowe rekolekcje. Módlmy się za tych, którzy zginęli w imię wolności i módlmy się za ojczyznę - powiedział prowadzący modlitwę ksiądz prałat Stanisław Kowalski. W czasie modlitwy ksiądz biskup Marian Florczyk nie mógł ukryć łez.

Uroczystości na placu Jana Pawła II zakończył apel jasnogórski i "Barka". Ksiądz prałat Kowalski zaprosił także do bazyliki katedralnej na mszę świętą w niedzielę, na godzinę 11. - Będziemy się modlić w intencji ofiar katastrofy i za ojczyznę - dodał. Ludzie bardzo powoli rozchodzili się do domów, wielu zostało jeszcze pod pomnikiem naszego Papieża, a potem szli, żeby w ciszy postawić znicz przed portretem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

CZEŚĆ PAMIĘCI GENERAŁA BUKA

- Nie zmarnujmy tego czasu - zaapelował w niedzielę ksiądz Adam Prus, proboszcz kościoła garnizonowego w Kielcach. Tu w niedzielę została odprawiona msza święta za tragicznie zmarłego, pochodzącego z województwa świętokrzyskiego, generała Tadeusza Buka.

W nabożeństwie wzięli udział przedstawiciele władz wojskowych, służb mundurowych oraz żołnierze stacjonujący na kieleckiej Bukówce. Nie zabrakło też bliskich generała Buka. Śmierć syna opłakiwał między innymi ojciec generała, Józef Buk. - W pobliżu Katynia jest taki sekretny właz do nieba. Przed siedemdziesięciu laty tam, co noc, żołnierze czwórkami do nieba szli. Ponad dwustu chłopa, co noc. Wczoraj przeszła grupa skromniejsza, ale za to dwaj prezydenci, kilku generałów, biskupi, ministrowie, parlamentarzyści - mówił podczas homilii proboszcz Adam Prus.

W swoim słowie wspominał ofiary tragedii pod Smoleńskiej. Wiele ciepłych słów powiedział o ordynariuszu polowym Wojska Polskiego, biskupie Tadeuszu Płosce oraz o księdzu Janie Osińskim.

CZAS PRÓBY

- Wiele razy przemawiałem w tej świątyni, ale nie myślałem, że przyjdzie mi głosić słowo po śmierci biskupa Tadeusza Płoskiego, mojego kolegi Jasia Osińskiego, czy pana generała Buka, człowieka naszej ziemi - przyznał ksiądz Adam Prus. - Przedwczoraj miałem jeszcze okazję spotkać się z księdzem biskupem w Pałacu Biskupów Polowych w Warszawie. Kiedy zajechałem do katedry, spotkałem się najpierw z Jasiem Osińskim, który tu kiedyś w naszej parafii głosił rekolekcje i kilka razy kierował słowo Boże do różnych słuchaczy w czasie różnych uroczystości. Kiedy kończyliśmy rozmowę i z Jasiem i biskupem, oni żegnali się ze mną tak, jakby to miało być nasze ostatnie pożegnanie.

Na koniec swojej homilii ksiądz Adam Prus zaapelował do wiernych zgromadzonych na nabożeństwie, by nie zaprzepaścić ofiary złożonej pod Smoleńskiem.

- Kończąc tę moją prywatną refleksję, zwracam się do najbliższej rodziny generała Buka, choć, jak powiedziałem, słowa tu nic nie znaczą. Ale także zwracam się do was, którzy gromadzą się dziś, jako Garnizon Kielecki: musimy z tej próby wyjść zwycięsko. Nad grobami Katynia powiewa chorągiew Miłosierdzia Bożego. To dobro, które zrodziło się w tej katastrofie niech będzie dobrem, które będzie owocować w naszym codziennym funkcjonowaniu. Nie zmarnujmy tego czasu - powiedział proboszcz Adam Prus.

SMUTEK NA ŚWIĘTOKRZYSKIEJ ZIEMI

O wzajemny szacunek, przebaczenie, czyli o wyciagnięcie nauki z tragedii spod Smoleńska poprosił także biskup kielecki Kazimierz Ryczan, który wczoraj o godzinie 11 poprowadził mszę w kieleckiej bazylice katedralnej. W nabożeństwie udział wzięły tłumy kielczan.

- W taki dzień nie można siedzieć samemu w domu. Potrzebujemy się zjednoczyć w modlitwie z naszymi rodakami. Wczoraj stało się wielkie nieszczęście. Straciliśmy wielu wspaniałych Polaków. Ta katastrofa pochłonęła wielu ludzi. Należy im się nasza pamięć i modlitwa - powiedziała Małgorzata Mistachowicz. Wraz z mężem i dwójką dzieci przyszła na mszę świętą do katedry.

Takich osób jak oni było więcej. Przybyli też politycy, samorządowcy oraz przedstawiciele środowiska naukowego.

- Smutek ogarnął całą Polskę, smutek zawitał do świętokrzyskiej ziemi. Zginęli także jej synowie - powiedział biskup Ryczan, który wygłosił homilię. Już na wstępie jednak zaznaczył, że nikogo nie będzie pocieszał, tylko ze wszystkimi zagłębi się w morze Bożego Miłosierdzia.

WSZYSTKO JEST DO NAPRAWIENIA

- Ciągle pytamy o sensowność tej tragedii - mówił biskup Ryczan. - U Boga nie ma przypadków. Ludzie stojący u władzy nie znają języka porozumienia. Błagamy dziś wejdź przez zamknięte drzwi obradujących partii, przez zatrzaśnięte drzwi serc ludzi władzy i powiedz im: pokój wam. Tylko naród zbratany obroni wartości, którym gardzi liberalizm. Pokój wam. Staniecie nad trumną prezydenta. Przyznajcie się do winy. Powiedzcie przepraszam. Wykształcenie to za mało. Prezydent - patriota, człowiek służby, emanacja narodu, wybrany przez wielu, zasługuje na szacunek, także polityków. Wszystko jest do naprawiania - zaapelował.

W czasie nabożeństwa zmówiono modlitwę za zmarłych, a w samo południe wszyscy zamilkli na dwie minuty. Tu, tak, jak w całym kraju, w ciszy uczczono pamięć tych, którzy tragicznie zginęli koło Smoleńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie