Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty Mikołaj nie znał śniegu. Jego szczątki spoczywają w tureckim Demre

Marzena Kądziela
Czy wiecie, że prawdziwa kraina świętego Mikołaja to wcale nie Laponia? I że biskup Mikołaj nigdy nie widział renifera, śniegu, nie mówiąc już o podróży saniami?

Ta uwielbiana szczególnie przez dzieci postać nosi różne imiona: Dziadek Mróz, Sant Nikoloaas, Pere Noel, Saint Nick, Santa Claus, Święty Mikołaj. Niezależnie od nazwy zawsze odziany jest w długi czerwony płaszcz, na głowie pełnej białych włosów nałożoną ma czapę. Z dolnej części twarzy spływają fale białej brody i wąsów. W jednej ręce trzyma laskę, w drugiej worek z prezentami. Przychodzi do domów grzecznych dzieci, albo zakrada się do nich wtedy, gdy pogrążone są w głębokim śnie. Zostawia wtedy prezenty pod poduszką. Bardziej niesfornym dokłada czasami, ku przestrodze, rózgę. Przybywa po śnieżnej drodze saniami ciągniętymi przez renifery, jest bardzo zmarznięty i obsypany śniegiem. Tymczasem prawdziwy Święty Mikołaj prawdopodobnie nigdy nie widział białych płatków lecących z nieba.

Jak Mikołaj został biskupem

Mikołaj urodził się w Patarze w IV wieku, ale większość swego życia spędził w Myrze - starożytnym mieście nad Morzem Śródziemnym, na południu dzisiejszej Turcji. Legenda głosi, że został biskupem przez przypadek. Synod postanowił, że godność biskupią otrzyma pierwszy wierny, który wejdzie do kościoła w Myrze. Palec boski skierował tam Mikołaja, człowieka świątobliwego, o sercu czułym i otwartym na potrzeby bliźnich. Pełniąc funkcję biskupa starał się pomagać biednym, za co był ogólnie szanowany.

Prezenty wrzucał przez komin

Pewnego dnia usłyszał, jak w jednym z domów spierają się trzy siostry - panny na wydaniu, których ojciec nie miał pieniędzy na posag dla żadnej z nich. Każda z sióstr była gotowa poświęcić się i pójść na służbę, aby wspomóc materialnie pozostałe dwie. Jakież było zdziwienie dziewcząt, gdy w wigilię Bożego Narodzenia przez okno wpadła wypchana złotem sakiewka, której zawartość wystarczyła na wyprawienie za mąż najstarszej siostry. Następnego roku biskup Mikołaj wrzucił drugą sakiewkę dla kolejnej dziewczyny. Ale na trzecie święta, gdy biskup był gotów pomóc najmłodszej, okno było zamknięte. Sprytny duchowny poradził sobie jednak - wdrapał się na dach i wrzucił sakiewkę przez... komin. Prezent wpadł do suszącej się nad kuchnią pończochy, stąd praktykowany w niektórych krajach zwyczaj wkładania bożonarodzeniowych upominków do pończoch i skarpet.

Patron panien, żeglarzy, pisarzy, więźniów...

Kult biskupa z Myry rozwinął się najpierw w Bizancjum. Wkrótce po jego śmierci cesarz Justynian zbudował w Konstantynopolu kościół ku jego czci. W VI wieku ogłoszono go świętym, którego oprócz panien na wydaniu uznali za swego patrona żeglarze, pisarze, więźniowie, rolnicy i pasterze. Powtarzano sobie z ust do ust opowieści o cudach, jakich dokonywał. To wytrącał katowi z ręki miecz wzniesiony nad głową skazańca, to ubogim dzieciom roznosił placki z miodem, to w czasie sztormu ratował żeglarzy.

U nas prezenty od XVII wieku

W renesansie studenci rozpowszechnili zabawę, polegającą na wyborze świętego, który prowadził korowód zbierający datki dla ubogich. Najbardziej pasował do tej roli biskup z Myry. W XVI wieku Święty Mikołaj trafił do domów niemieckich i holenderskich. W Polsce bogate dzieciaki zaczęły od niego otrzymywać prezenty w wieku XVII. Zwyczaj ten od swoich luterańskich braci zapożyczyli polscy ewangelicy, od nich zaś przejęli go katolicy.

Fantazja wielu osób

Autorem wizerunku sympatycznego staruszka był ponad 140 lat temu austriacki malarz i rysownik Moritz von Schwind. Pewnego razu powierzono mu wykonanie scenografii do "Wesela Figara". Wśród postaci miał pojawić się Pan Zima. Von Schwind ubrał go w czerwoną długą szatę z futrzanym kołnierzem, a pod rękę dał mu choinkę. Później wymyśloną postać przeniósł na łamy jednego z pism. Baśniowemu bohaterowi wręczono pastorał, z którym przemierzał zaśnieżone miasta i wsie robiąc dobre uczynki. Amerykański poeta Clement Clark Moore stworzył w swoich wierszach postać z zaokrąglonym brzuszkiem o dobrotliwym wyglądzie, którą nazwał Santa Claus. W kowbojskie buty ubrał Świętego Mikołaja i wsadził w 1862 roku do sań zaprzężonych w renifery amerykański rysownik Thomas Nast. Tak więc na wizerunek ulubieńca dzieci składa się fantazja wielu osób z różnych części świata.

Szczątki Biskupa w Demre

Przez ponad sześć wieków szczątki biskupa spoczywały w grobowcu w bazylice w Myrze, aż w XI wieku postanowili wykraść je żeglarze z włoskiego miasta Bari. Nieliczne kości, których nie zabrali, można obecnie oglądać w muzeum w tureckiej Antalyi.
Myra nosi obecnie nazwę Demre, a bazylika Św. Mikołaja to po turecku Noel Baba). Zbudowano ją w III wieku, a Świętego Mikołaja pochowano tam w 343 r. Kościół pełnił później funkcję bizantyjskiej bazyliki. Zmienił ją znacznie car rosyjski Mikołaj I. Niestety, z roku na rok budowla popadała w coraz większą ruinę, aż do lat 80. naszego stulecia, kiedy to wzniesiono rusztowania i rozpoczęto prace konserwatorskie. Pusty grobowiec Mikołaja jest dobrze zachowany.

Święty Mikołaj zamieszkał na Północy

A jak to się stało, że świętego kojarzy się z daleką Północą? Gdy Mikołaj dzięki rysownikom przyjął już konkretną postać, za jego ojczyznę uznano Biegun Północny. W 1925 roku Finowie ogłosili w gazetach, że w związku z niemożliwością wypasu reniferów na Biegunie, Święty Mikołaj zamieszkał w fińskiej Laponii. Minęły kolejne dwa lata i w jednym z programów radiowych dla dzieci wyjawiono "wielki sekret" przekonując, że wioską Mikołaja jest Korvatunturi, czyli "Wioska Ucha". Dlaczego ucha? Bo Święty Mikołaj musi słuchać, czy dzieci z całego świata są grzeczne.

Zainteresowanie Świętym przeszło wszelkie oczekiwania. W końcu lat 50. nie było wyboru - musiał on otworzyć swoje biuro, które mieści się tuż przy najbardziej uczęszczanej przez turystów drodze północnej Finlandii, w miejscu, gdzie przecina ona koło polarne. Miejsce to nazywa się Napapiri, i oddalone jest o 6 km od stolicy Laponii - Rovaniemi.
Święty Mikołaj urzęduje w swym biurze cały rok, chętnie fotografując się z turystami. Jeśli nie można dotrzeć do niego osobiście, można wysłać list pod adresem: Santa Claus, 96930 Napapiri, Finland. Być może spełni on nasze najskrytsze marzenia?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie