- W sumie podróż trwała 28 godzin - mówiła nam Karolina Kołeczek, która w Rio startowała w biegu na 100 metrów przez płotki. - We wtorek o godzinie 8 wyjechaliśmy z wioski olimpijskiej. Najpierw polecieliśmy do Sao Paulo. Tam sześć godzin czekaliśmy na lotnisku. Stamtąd lecieliśmy do Paryża, a dopiero z Francji do Polski. O godzinie 14.50 wylądowaliśmy na lotnisku Chopina w Warszawie - dodała Karolina.
W tej samej grupie lecieli też piłkarze ręczni, którzy igrzyska zakończyli na czwartym miejscu. Wśród nich był najlepszy strzelec turnieju olimpijskiego Karol Bielecki, który - podobnie jak Karolina Kołeczek - pochodzi z Sandomierza. - Oczywiście, pogratulowałam Karolowi tego osiągnięcia, szkoda tylko, że chłopakom nie udało się zdobyć medalu. Było bardzo blisko - mówiła nasza lekkoatletka.
Razem z nimi przyleciała też Oktawia Nowacka, brązowa medalistka w pięcioboju nowoczesnym. Na lotnisku rozdała sporo autografów. W tej grupie byli także zapaśnicy.
W środę wracają również biskup Marian Florczyk z Kielc, który był duchowym opiekunem polskiej reprezentacji na igrzyskach w Rio oraz Maja Włoszczowska, wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim oraz jej trener - kielczanin Michał Krawczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?