Szefowie starachowickich gmin na zakończenie kadencji wzięli ogromne pieniądze z odpraw i ekwiwalentów za urlopy

Rekord w Pawłowie

Rekordowo dużo pieniędzy dostał były wójt gminy Pawłów Ignacy Gierada. Zgodnie z przepisami ustawy o pracownikach samorządowych otrzymał nie tylko odprawę w związku z zakończeniem kadencji, ale też odprawę w związku z przejściem na emeryturę. Do tego doszedł ekwiwalent za zaległy niewykorzystany urlop. Ignacy Gierada otrzymał 127.725 złotych i 45 groszy brutto. Na kwotę złożyły się 30.418 złotych brutto odprawy w związku z zakończoną kadencją (równowartość trzech pensji), 60.836 złotych brutto odprawy w związku z przejściem na emeryturę (równowartość sześciu pensji) oraz 36.471,45 złotego za 78 dni niewykorzystanego urlopu. Pod względem niewykorzystanego urlopu Ignacy Gierada też jest rekordzistą - na urlopie nie był trzy lata.

Najmniej prezydent

Jeśli chodzi o szefów pozostałych gmin, którzy pożegnali się ze stołkami, najmniejsze pieniądze dostał były prezydent Starachowic Sylwester Kwiecień. Otrzymał 36.405 złotych brutto odprawy w związku z zakończeniem kadencji oraz 2912,87 złotego za pięć dni niewykorzystanego urlopu. Łączona kwota to 39.317, 87 złotego brutto.
Znacznie pokaźniejsze sumy dostali byli wójtowie Mirca i Brodów. Marek Kukiełka, wójt gminy Mirzec dostał 32.730 złotych brutto odprawy w związku z zakończeniem kadencji oraz 17.807,84 złotego brutto za 34 dni zaległego urlopu. Łączna kwota to 50.537,84 złotego brutto.

Andrzej Przygoda, były wójt gminy Brody otrzymał 47.166,7 złotego brutto. Na kwotę składają się odprawa w wysokości trzech pensji - 30.547,50 złotego brutto i ekwiwalent za urlop - 16.619,20 złotego brutto wypłacony za 34 niewykorzystane dni.

Pieniądze dla zarządu

Z pustymi rękami nie odeszli też członkowie poprzedniego Zarządu Powiatu. Były starosta Andrzej Matynia dostał 50.739,36 złotego brutto. 36.660 złotych brutto to odprawa wypłacona w związku z końcem kadencji, 14.097,36 złotego - ekwiwalent za 24 niewykorzystane dni urlopu. Marek Pawłowski, były członek Zarządu Powiatu dostał 34.515,44 złotego brutto. 20.460 złotych to odprawa na koniec kadencji, 14.055,44 złotego to ekwiwalent za 43 dni urlopu z lat 2014 i 2013. Cezary Berak, były członek Zarządu Powiatu otrzymał mniejsze pieniądze - 28.646 złotych brutto. Z tej kwoty 20.460 złotych to odprawa, 8186 - ekwiwalent za urlop.

Dariusz Dąbrowski, obecnie starosta, wcześniej wicestarosta nie pobrał ani odprawy, ani ekwiwalentu. Pieniądze nie należały się nieetatowemu członkowi Zarządu Pawłowi Lewkowiczowi.

W Wąchocku bez zmian i bez wypłat

Wyborcy nie zmienili władzy w gminie Wąchock, zaoszczędzając przy tym gminne pieniądze. Na swoich stanowiskach pozostali burmistrz Jarosław Samela i jego zastępca Sebastian Staniszewski. Żaden nie dostał odprawy z pracy ani ekwiwalentu za zaległy urlop. Burmistrz Samela wykorzystuje część z zaległych 44 dni urlopu, Sebastian Staniszewski 28 dni urlopu planuje wykorzystać w tym roku.

Urlopowi rekordziści

Niektórzy szefowie gmin bardzo nie lubią wypoczywać. Ignacy Gierada na urlopie nie był przez trzy lata, zachował aż 78 dni urlopu. Dużo dni urlopu zaoszczędził Jarosław Samela, burmistrz Wąchocka - aż 44. Niewiele mniej miał ich Marek Pawłowski, członek Zarządu Powiatu - 43. Obaj panowie na urlopie nie byli przez półtora roku. Urlopów z ponad roku nie wykorzystali też byli wójtowie Andrzej Przygoda i Marek Kukiełka. Jak łatwo policzyć, czasem nie opłaci się wypoczywać.