Jednym z oczekujących na schedę po Kopycińskim jest Andrzej Szejna, były świętokrzyski europoseł. - Po szefowaniu przez Sławka zostaje najgorszy wynik od 20 lat. Jest kilka osób w województwie, które mogłyby w tak trudnej sytuacji pokierować partią - mówi i wskazuje między innymi na swoją - jak to określa - skromną osobę. - Gdyby była taka propozycja, przed odpowiedzialnością nie będę się uchylał - zapowiada Szejna.
O krok dalej idzie Długosz. Jego zdaniem natychmiast trzeba zwołać kongres lewicy, rozwiązać istniejące struktury SLD i powołać nową formację polityczną do życia. - W tym kształcie i z tymi ludźmi SLD nie ma racji bytu - podkreśla. Czy jest gotów stanąć na czele takiej formacji? - Należę do ludzi, którzy nigdy nie mówią nigdy - odpowiada Długosz.
- Po łupniu, jaki dostaliśmy, nie ma co myśleć o tworzeniu nowej partii. Należy zrobić przegląd boiska i szybko zacząć działać, by wyjść z kryzysu z nowym duchem i zapałem - komentuje propozycje Długosza Andrzej Szejna.
Do dyskusji o przyszłości lewicy włącza się jeszcze kielecki radny i były szef SLD w Kielcach, Robert Siejka. Podkreśla konieczność budowy nowej formacji lewicowej. - Ale one nie może być budowana na gruzach SLD. Trzeba powołać kongres nowej lewicy skupiającej wszystkie formacje lewicowe. SLD już niewiele znaczy, a będzie jeszcze gorzej. Szefem tej nowej siły nie może być jednak człowiek pokroju szejny, Długosza czy Siejki. Potrzeba nowej twarzy - uważa Robert Siejka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?