Szpitale biją na alarm - brakuje krwi!

Przypomnijmy, że pod koniec maja zebrano w ten sposób prawie 15 litrów krwi. W czerwcu - 5 litrów, a teraz w punkcie krwiodawstwa zjawiło się blisko 30 osób.

PREZES PIERWSZY

Byli to członkowie i sympatycy stowarzyszenia, ich najbliżsi, a także zaprzyjaźnieni strażacy z buskiej jednostki ratowniczo-gaśniczej. Wszyscy przeszli obowiązkowe badania lekarskie. Nad całością czuwał szef buskiej placówki krwiodawstwa doktor Krzysztof Brudek.
- Mimo okresu urlopowo-wakacyjnego zebraliśmy dość liczną grupę. Niektórzy członkowie stowarzyszenia zgłosili się z rodzinami. Angażując do oddania krwi... również współmałżonków - uśmiecha się Waldemar Sikora, prezes Porozumienia Samorządowego.

Sam dał dobry przykład, oddając jako jeden z pierwszych "ustawowe" 450 mililitrów krwi. Podobnie jak radna Justyna Nurek, która w roli honorowego krwiodawcy wystąpiła po raz pierwszy w życiu.

CENNY DAR ŻYCIA

W poniedziałek krew oddało 25 osób. W sumie - 11,25 litra najcenniejszego daru, który może uratować życie drugiemu człowiekowi.
Buskie Porozumienie Samorządowe zorganizowało pierwszą akcję "Podziel się kroplą życia" 30 maja, a krew oddawano w ambulansie na starym dworcu. W czerwcu do punktu krwiodawstwa przy szpitalu zgłosili się uczniowie Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących z opiekunką Beatą Suwaj, która jest też radną i jedną z liderek stowarzyszenia. Młodzież oddała wtedy honorowo ponad 5 litrów krwi. Poniedziałkowa akcja była trzecią w tym roku, a kolejna planowana jest na przełomie sierpnia i września.

PUSTE MIESIĄCE

Krwi brakuje najbardziej właśnie teraz, w letnim sezonie urlopowym. Kurczą się jej "żelazne zapasy" w szpitalach. Lipiec i sierpień to co roku "puste" miesiące, kiedy drastycznie spada liczba krwiodawców. A zapotrzebowanie na krew jest dużo większe. Wiąże się to również ze wzrostem liczby tragicznych zdarzeń, wypadków drogowych.