Kasztanowcom w staszowskim parku pomimo podanej ostatnio szczepionki nadal zagrażają larwy szrotówka kasztanowiaczka, motyla, który przywędrował do Polski kilka lat temu z ojczyzny kasztanowców - Bałkanów.
Początkowo sądzono, że drzewa atakuje jakaś choroba. Tymczasem żółte i brązowe plamy pokrywające liście są efektem pracy tegoż owada, który od kilku lat jest plagą polskich parków. Larwy żerują między górną i dolną blaszką liścia, niszcząc go. W opadających na ziemię liściach, larwy przepoczwarzają się i wiosną ruszają na kasztanowce. Bywa i tak, że szrotówek potrafi przejść cykl rozwojowy cztery razy w roku. Jego obecność to pewna śmierć dla drzewa. W staszowskim parku walka ze szkodnikiem ograniczała się w ubiegłych latach do grabienia i palenia liści, w których zimuje szrotówek. W tym roku Urząd Miasta i Gminy w Staszowie wydał ponad 14 tysięcy złotych na walkę z owadem.
- W tym roku pierwszy raz zaszczepiliśmy ponad 150 drzew w parku i okolicy. Wcześniej nasze działania ograniczały się do grabienia i palenia liści, aby nie pozostały na zimę. Tego rodzaju akcję należałoby przeprowadzić na terenie całej gminy lub powiatu, aby uzyskać pożądany efekt - informuje Romuald Garczewski, burmistrz Staszowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
