Paczka leżała przed wejściem do budynku przy ulicy Żeromskiego w Kielcach. Po godzinie 8 rano w sobotę zauważyła ją pracownica uczelni i wezwała pomoc. Na miejsce ruszyły służby ratownicze. Na wszelki wypadek na dwie godziny zamknięto ruch na ulicy.
Pakunek sprawdził policjant przeszkolony w zakresie rozpoznania minersko-pirotechnicznego wraz z psem przeszkolonym do odnajdywania materiałów wybuchowych. Dopiero, gdy okazało się, że w środku nie ma niebezpiecznych substancji, paczkę otwarto. Okazało się, że w środku są gazety i ulotki. Najprawdopodobniej jakiś doręczyciel – zamiast przekazać przesyłkę temu, kto powinien ją dostać – zostawił paczkę przed drzwiami, nie zastanawiając się, że może ona wzbudzić niepokój. Po dwugodzinnej akcji wszystko wróciło do normy.
- Wciąż prowadzimy czynności mające na celu ustalenie, kto i w jakim celu zostawił paczkę przed wejściem do budynku – informuje Marzena Tkacz z biura prasowego świętokrzyskiej policji. – Czy rzeczywiście była to pomyłka, czy też ktoś celowo chciał wywołać fałszywy alarm.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
