MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajna misja ojca Szczepana

Dorota KOSIERKIEWICZ

Ojciec Szczepan Praśkiewicz, karmelita bosy rodem z Grabowca koło Chmielnika w województwie świętokrzyskim, przekazał przed kilkunastoma dniami szkaplerz Jana Pawła II karmelitom bosym w Wadowicach. Specjalnie na tę uroczystość przyjechał z Irlandii. Otrzymał go kilka dni po śmierci Karola Wojtyły od arcybiskupa Stanisława Dziwisza.

- Było to w tych dniach, kiedy wszyscy zastanawialiśmy się, gdzie będzie pochowany Jan Paweł II. Część z nas uważała, że chociaż Jego serce powinno wrócić do Polski, na Wawel do Krakowa. Pomyślałem sobie wtedy, że szkaplerz noszony przez papieża przez całe życie był niemym świadkiem każdego uderzenia Jego serca, że trzeba zadbać, żeby ta relikwia znalazła się w Polsce - wspomina ojciec Szczepan Praśkiewicz, który przez 19 lat współpracował w Watykanie z Janem Pawłem II jako generalny sekretarz misji.

- Sam noszę szkaplerz poświęcony przez naszego Papieża-Polaka. Setki takich szkaplerzy rozwiozłem po całym świecie, szerząc kult Matki Boskiej Szkaplerznej na wszystkich kontynentach. Podczas pielgrzymki do Chile Jan Paweł II poświęcił tamtejsze przedstawienie Matki Boskiej Szkaplerznej - mówi ojciec Szczepan.

Ze szkaplerzem od dnia pierwszej komunii

Słowo szkaplerz oznacza szatę wierzchnią, którą mnisi przywdziewali na habit zakonny, przygotowując się do codziennej pracy. Z biegiem czasu nabrał on znaczenia symbolicznego - wyrażał niesienie codziennego krzyża przez uczniów i naśladowców Jezusa. Zaczął też symbolizować specjalną więź karmelitów z Maryją. Ten papieski to dwa niewielkie obrazki: Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz Matki Bożej z Góry Karmel, otoczone kawałkami brązowego sukna i połączone tasiemką. Jan Paweł II nosił go niezmiennie przez całe życie. Otrzymał go w darze od karmelitów bosych w Sanktuarium Świętego Józefa w Wadowicach podczas pierwszej komunii świętej, co sam wielokrotnie przypominał. W czerwcu 1999 roku, odwiedzając po raz ostatni swoje rodzinne Wadowice, powiedział: "Jak za lat młodzieńczych, chłopięcych wędruję w duchu do tego miejsca szczególnego kultu Matki Bożej Szkaplerznej, które wywierało tak wielki wpływ na duchowość Ziemi Wadowickiej. Sam wyniosłem z tego miejsca wiele łask, za które dziś Bogu dziękuję. A szkaplerz do dzisiaj noszę...". Zdjęto go z barków Karola Wojtyły dopiero po śmierci i ofiarowano ojcu Szczepanowi Praśkiewiczowi i karmelitom bosym z Polski.

Dar trzymany w tajemnicy

Parę tygodni temu, w środę 23 listopada, w 400-lecie przybycia karmelitów bosych do Polski, ojciec Szczepan Praśkiewicz przekazał karmelitom z Wadowic tę niezwykłą relikwię - szkaplerz Jana Pawła II. Specjalnie na tę uroczystość przyjechał z Irlandii. Karmelici umieścili relikwię w pozłacanej rozecie obok ołtarza Matki Bożej Szkaplerznej w tamtejszym kościele. Warto też przypomnieć, że założycielem wadowickiego klasztoru był w 1892 roku kanonizowany przez Jana Pawła II ojciec Rafał Kalinowski.

- Ojciec Święty był wielkim propagatorem nabożeństwa szkaplerznego, zachęcał wiernych do praktykowania go, osobiście koronował figury Matki Bożej Szkaplerznej w Maipu w Chile i w Rzymie, zezwolił na koronacje papieskimi koronami obrazów Matki Chrystusa w sanktuariach szkaplerznych w Czernej i w Berdyczowie. Ciekawa historia jest z Berdyczowem, bo są już podpisane przez Jana Pawła II dokumenty i poświęcone przez Niego korony mimo że koronację w Berdyczowie przewidziano w 2006 roku - opowiada ojciec Szczepan i zdradza nam: - Trzymaliśmy w tajemnicy fakt posiadania szkaplerza - relikwii, bo tak ustaliliśmy z prowincjałem karmelitów bosych ojcem Albertem Wachem i arcybiskupem Stanisławem Dziwiszem, czekając na stosowną okazję. Uroczyste wręczenie tej niezwykłej pamiątki, które odbędzie się 23 listopada w 400-lecie sprowadzenia do Polski karmelitów bosych, jest tym wielkim wydarzeniem, na które czekaliśmy. Jest to też dziękczynienie Bogu za dar Jana Pawła II dla Kościoła, dla Karmelu, dla nas wszystkich. Modlimy się gorąco o Jego rychłą beatyfikację - podkreśla zakonnik.

Jan Paweł II już wcześniej ofiarował wadowickiemu kościołowi karmelitów bosych swój Papieski Pierścień Rybaka. Przyozdobiono nim dłoń obrazu świętego Józefa w głównym ołtarzu świątyni.

Ojciec Szczepan Praśkiewicz cieszy się bardzo, że skoro nie ma w Polsce serca Jana Pawła II, to chociaż będzie szkaplerz, ten niemy świadek życia naszego ukochanego papieża jest w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie