Tania Bułgaria (zdjęcia)

Rajskie plaże, tanie restauracje, wspaniałe zabytki i gwarantowana pogoda. Oto Złote Piaski - słynny bułgarski kurort, który oferuje wspaniały wypoczynek i jednocześnie jest doskonałą bazą wypadową do zwiedzania pobliskich zabytków.
Złote Piaski - ta nazwa elektryzowała Polaków jeszcze w czasach PRL. Ale mało kogo było wtedy stać na pobyt w tym kurorcie, bo okupowali go głównie Niemcy i Skandynawowie.

Dziś jest inaczej, a pobyt w Złotych Piaskach to wydatek rzędu około tysiąca złotych za 10 dni. Warto pojechać, bo bułgarskie kurorty przeżywają drugą młodość. W Złotych Piaskach wyremontowano już wiele hoteli, powstały nowe baseny i infrastruktura, która gwarantuje bardzo wygodny i tani wypoczynek. Same Złote Piaski nie są aż tak tanie, jak inne pobliskie miejscowości, ale gwarantują szerokie i piaszczyste plaże oraz wspaniałą pogodę. A jeśli ktoś nie chce spędzić urlopu tylko leżąc na plaży, może potraktować ten kurort jako znakomitą bazę wypadową do wielkich atrakcji turystycznych, jakie znajdują się w okolicy.

Ze Złotych Piasków jest blisko przede wszystkim do Warny, trzeciego co do wielkości miasta Bułgarii, które przyciąga swą elegancją coraz więcej turystów z całego świata. Warna ma dla Polaków symboliczne znacznie. Do dziś można tu zwiedzać sanktuarium naszego króla Władysława Warneńczyka, który w Bułgarii traktowany jest z wyjątkową czcią i szacunkiem. Warna to także miejsce wielu szalonych nocnych klubów oraz niedrogich zakupów.

Równie blisko ze Złotych Piasków jest do Bałcziku. To malownicze miasteczko dosłownie wisi doczepione do szczytów gór. Małe białe domki pokryte czerwoną dachówką, otoczone mikroskopijnymi ogródkami, doklejone są zwykle do stromych, niekiedy wręcz pionowych zboczy. Bałczik ma też swoją bardzo ładną, choć niewielką plażę w skalistej zatoce. Słynie również z pałacu rumuńskiej królowej Marii i znajdującego się tutaj ogrodu botanicznego z unikatową kolekcją sukulentów.

Bułgaria jest nadal stosunkowo tania, jak na kieszeń polskiego turysty. Za 1,5 litra wody mineralnej w supermarkecie zapłacimy 1-1,5 zł, za kilogram arbuza 0,6-0,8 zł. Kilogram brzoskwiń kosztuje złotych 1,5-2 zł. Za półtoralitrową colę zapłacimy 2-2,5 złotego, zaś za litr mleka 1,7-2 zł. Pizza w restauracji kosztuje 7-10 zł, kawa 0,6-1 zł, zaś herbata 0,6-1 zł.