Katarzyna Lasek
Katarzyna Lasek
Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2012, Miss Radia Fama. Ma 18 lat. Wymiary: 85 - 66 - 85, wzrost - 168 centymetrów. Mieszka w Małogoszczu. Zdała do klasy trzeciej Liceum Ogólnokształcącego imienia Bohaterów Powstania Styczniowego w Małogoszczu. Marzy o szkole reżyserskiej. Jej największą pasją jest taniec. Ma trzy starsze siostry: 33-letnią Justynę, 29-letnią Agnieszkę i 27-letnią Monikę.
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - śmieje się Kasia Lasek. Tydzień temu, w piątek 29 czerwca zdobyła koronę najpiękniejszej, ale jak sama mówi, ostatnie godziny przed konkursem były trudne. Co się działo? Jak dziś się czuje w nowej roli?
- Nie spodziewałam się, że wygram właśnie ja - wspomina. - Stałam na scenie i byłam szczęśliwa. Zdobyłam już jeden tytuł. Byłam spełniona. A tu pani Czaban znów wyczytuje numer jeden. Myślę, co się dzieje? Muszę wyjść - śmieje się. - Na początku nie mogłam uwierzyć w to, co się stało. Potrzebowałam dwóch dni, żeby ochłonąć.
SPROSTAĆ OCZEKIWANIOM WIDZÓW
Finał przygody z konkursem Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej 2012 był dla Kasi Lasek niezwykle piękny. Ale ostatnie dni, a wręcz godziny go poprzedzające nie należały do najszczęśliwszych.
- Wszystko było przeciwko mnie - zdradza. - W czwartek, kiedy byłyśmy w Pasażu Zielonym i przymierzałyśmy sukienki Olsen zostałam poinformowana, że "moja" suknia ślubna została sprzedana i szybko muszę sobie wybrać nową. Było mi strasznie przykro, bo tamta bardzo mi się podobała. Potem zepsuł mi się wachlarz, który był ważnym rekwizytem w pokazie w strojach kąpielowych. Na szczęście tata go naprawił. Jakby tego było mało, w piątek, w dniu koncertu finałowego dowiedziałam się, że moja suknia do pierwszego wyjścia nie dotarła i otrzymałam inną. Ta zmiana akurat wyszła na moją korzyść, bo dostałam krótką sukienkę, w której łatwiej było tańczyć.
Te wszystkie zawirowania dodatkowo potęgowały i tak nie małe już zdenerwowanie.
- Bardzo się stresowałam, chyba jak każda dziewczyna - wspomina Kasia. - Kiedy kurtyna podnosiła się góry, każdej z nas serce mocniej zabiło. Przed nami była duża widownia i każdy patrzył akurat na nas. Pewnie publiczność miała dużo oczekiwania wobec nas, a my starałyśmy się, żeby wszystko wyszło jak najlepiej. Presja była duża.
NAJWIĘKSZA PASJA - TANIEC
Ale Kasia i tak miała łatwiej, w porównaniu przynajmniej z niektórymi koleżankami. Występ na scenie nie jest dla niej nowością. Ma na swoim koncie udział w konkursie Miss Polonia Regionu Jędrzejów-Włoszczowa 2012, który zresztą wygrała. Z kolei jako trzyletnia dziewczynka zdobyła pierwszy tytuł w konkursie Małej Miss.
- To był rok 1997. Rok później znowu startowałam, i też udało mi się zdobyć wyróżnienie - śmieje się.- Zawsze lubiłam konkursy miss.
Z publicznymi występami oswoiła się również tańcząc. - Miałam chyba sześć lat, kiedy zaczęłam występować w zespole Kaprys w Domu Kultury w Małogoszczu. Dzięki temu scena mnie nie peszy. To zasługa rodziców, którzy mnie zapisali - podkreśla.
- Taniec to u nas rodzinna tradycja - żartuje mama Kasi, Jola Lasek. - Kasia ma trzy starsze siostry. One tańczyły, a Kasia je podglądała, przymierzała stroje, które miały na występy i też chciała iść w ich ślady. Zapisaliśmy ją do Kaprysu, przez trzy lata tańczyła też taniec towarzyski. Dziewczynki uczestniczyły w wielu wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez Dom Kultury.
- Taniec, to moja największa pasja i to się nigdy nie zmieni. W tańcu można się odciąć od świata, zapomnieć o wszystkich problemach - podkreśla Kasia. - Chociaż teraz zeszedł na dalszy plan. Na pierwszym jest nauka.
CÓRECZKA TATUSIA
We wrześniu zacznie naukę w klasie trzeciej liceum. Wielkimi krokami zbliża się matura.
- Jest daleko, i jest niedaleko - zauważa. - Poważnie zaczynam o niej myśleć, choć nie umiem jeszcze powiedzieć, jakie przedmioty będę zdawała na egzaminie.
Trudno też dziś wskazać, jakie studia wybierze. Te wymarzone, to reżyseria.
- Czynnie uczestniczyłam w teatrzykach szkolnych. Chyba właśnie stąd się wziął ten pomysł - tłumaczy. - Byłam na scenie, byłam aktorem, ale wtedy myślałam, że lepiej stać po drugiej stronie, choć to też jest duża odpowiedzialność.
- Jeszcze dużo czasu na decyzję. Zresztą przez ten rok jeszcze dużo się może zmienić - zauważa Józef Lasek, tata.
A co by nie powiedzieć, tata zna swoje córki. Kasia jest najmłodszą spośród czterech, ale każda z nich śmiało może się pochwalić, że jest "córeczką tatusia".
- Pozwalam im na więcej, niż mama - przyznaje Józef Lasek. - Ale jak zrobią coś nie tak, to nie przymykam oczu. Wtedy staram się z nimi jak najwięcej rozmawiać. Są młode, całe życie przed nimi. Ale mamy dobre dzieci. Nie mamy z nimi problemów.
CO MA BYĆ, TO BĘDZIE
Jaką więc córką jest Kasia?
- Jest odpowiedzialna. W tym, co robi stara się być systematyczna. Podejmuje przemyślane decyzje, ale jest też wesoła, dynamiczna, lubi ludzi i łatwo nawiązuje z nimi kontakty - wymienia mama.
Jednak odrobina szaleństwa nigdy nie zaszkodzi.
- Co ostatnio zrobiłam szalonego? Hmmm… Wzięłam udział w konkursie Miss Polonia Ziemi Świętokrzyskiej - śmieje się Kasia.
Teraz przed nią kolejne wyzwanie. 24 lipca, wraz z innymi laureatkami wyborów regionalnych weźmie udział w ćwierćfinale konkursu Miss Polonia w Białymstoku.
- Będziemy dalej działać i będziemy się starać. Będzie, co będzie - uśmiecha się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?