Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy, kłótnie, nerwy i płacz - walka o kromkę przed kieleckim Caritasem (wideo)

Paweł WIĘCEK
Ludzie wstają o piątej rano, by ustawić się w kolejce po żywności. Tak dzieje się przy każdej siedzibie Caritasu w Kielcach.
Ludzie wstają o piątej rano, by ustawić się w kolejce po żywności. Tak dzieje się przy każdej siedzibie Caritasu w Kielcach. A. Piekarski
- Proszę o pomoc! Jestem wdową samotnie wychowującą syna. Pracuję za 600 złotych miesięcznie. Zobaczcie, co dzieje się przed Caritasem na ulicy Mieszka I w Kielcach. Nie mogłam się dopchać po jedzenie - z takim dramatycznym apelem zwróciła się we wtorek do nas czytelniczka.

Kobieta była bardzo roztrzęsiona. Mówiła łamiącym głosem. Na koniec
rozpłakała się z bezsilności. - Tam jest gorzej, niż za komuny. Tłumy przychodzą o świcie we wtorki i czwartki, kiedy rozdawana jest żywność. Niektórzy podjeżdżają samochodami, nawet bagażówkami. Nie mam czasu stać w kolejce, bo pracuję za marne grosze, ale potrzebuję tej pomocy. Czy Caritas nie może uruchomić dodatkowych punktów? Nie mam już siły do świata… - urwała.

LUDZIE SĄ WZBURZENI

Udaliśmy się do placówki Caritasu przy parafii Miłosierdzia Bożego na Czarnowie. Słowa czytelniczki potwierdziły się. Na tyłach starej kaplicy tłum. Za murem kilka samochodów. Ludzie o kulach, matki z dziećmi, bezdomni - wszyscy z plecakami i reklamówkami oczekują na swoją kolej. Dochodzą następni. - Ja pierdzielę, ale kolejki! - rzucił jakiś mężczyzna i zajął swoje miejsce w ogonku. Wydawanie paczek jakoś idzie. Co chwilę z kaplicy wychodzą ludzie z pełnymi siatkami.

Na ich twarzach uśmiech. Pozostali czekają. Widać duże zniecierpliwienie. Słychać głosy wzburzenia: - Ile to jeszcze potrwa? Czemu tak długo? Przyszłam tu już o piątej rano. Ja tu stałem! Na co to mi przyszło… E, szkoda gadać!

PRZEŻYWAMY OBLĘŻENIE

Przerażeni tym, co zobaczyliśmy, mając jednocześnie w pamięci dramatyczne wydarzenia, do jakich doszło tydzień temu przed Caritasem we Włocławku, gdzie rozdawanie żywności zakończyło się przepychankami i interwencją policji, skontaktowaliśmy się z księdzem Krzysztofem Banasikiem, zastępcą dyrektora Caritas Diecezji Kieleckiej. - Jest straszny boom. Od 23 marca przeżywamy oblężenie. Każdy chce otrzymać, jak najwięcej żywności przed świętami. Dzieje się coś strasznego. Jest panika, ludzie szukają pomocy, boją się, że sytuacja ich przerośnie. Jesteśmy w trudnej sytuacji społecznej. Ubolewam nad tym - przyznał ksiądz Banasik.

Podkreślił, że Caritas robi wszystko, co w jego mocy, by usprawnić akcję i wyciszyć niepokój. - Żywność wydajemy zgodnie z przepisami unijnymi. Utworzyliśmy dodatkowe punkty, zatrudniliśmy dodatkowe osoby. Tłumaczymy ludziom, by zachowali spokój, bo każdy dostanie tyle samo, a jak ktoś nie dostanie dziś, to potem. W tej sytuacji zastanawiam się jednak, czy przed świętami nie uruchomimy wydawania żywności w dodatkowe dni - zapewnił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie