Na stok na Stadionie przyjechali nie tylko kielczanie, można było dostrzec mnóstwo samochodów z obcymi rejestracjami, warszawską, łódzką, radomską. Koło godziny czternastej niektórzy już kończyli kilkugodzinną przygodę zjeżdżania z góry, a inni po zjedzeniu obiadu dopiero ją zaczynali. Pogoda była bardzo przyjemna, dzięki słońcu nie odczuwało się zimna.
Katarzyna Chudzicka razem z mężem i dwójką dzieci Maksymilianem i Julką właśnie kończyli ostatni zjazd. - Trochę zgłodnieliśmy, jedziemy do domu, ale wyprawa była udana - podsumował mąż. Jak zdradziła pani Kasia cała rodzinka od dawna jeździ na nartach i wszyscy nieźle sobie radzą, a w niedzielę wybrali się specjalnie po to, żeby dzieciaki nauczyły się jeździć na snowboardzie. - Taki postawiliśmy sobie cel w ferie, a nie jest to takie łatwe - przyznał Hubert. - Trzeba nieźle się nagimnastykować, żeby nie stracić równowagi i nie przewrócić się. 9 letnia Julia była pełna optymizmu, że przez dwa tygodnie opanuję tę sztukę i snowboard będzie jej niestraszny.
58 - letnia Helena Dziedzic, przyglądająca się zjeżdżającym przyznała, że na razie uprawia nordic walking, ale chciałaby rozpocząć naukę jazdy na nartach. - Zazdroszczę koleżankom, że radzą sobie z nartami, może i ja poradziłabym sobie - zastanawiała się. - Chciałabym nauczyć się czegoś nowego.
A tuż obok do zjazdów przygotowywali się 10 - letni Dawid Pierzak, który przyjechał pojeździć na nartach razem ze szkolnym kolegą Krzysztofem Wichą i jego siostrą Natalią. Wszystkich przywiozła Edyta Pierzak, mama Dawida. - Chcieliśmy w taki sympatyczny sposób rozpocząć ferie, cieszymy się, że pogoda sprzyja dzieciakom - mówiła z zadowoleniem. - Po ciężkiej nauce zasłużyły na odpoczynek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
