[galeria_glowna]
Organizatorami Pierwszego Rodzinnego Rajdu Pieszego był referat sportu Kurii Diecezjalnej w Kielcach i Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Pomysł zorganizowania pieszej rodzinnej wędrówki dojrzewał od 4 lat wśród uczestników majówki rowerowej, którą od siedmiu lat organizuje biskup pomocniczy diecezji kieleckiej Marian Florczyk wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji.
- Nie wiedzieliśmy, czy to się uda, liczyliśmy, że przyjdzie może 10 - 40 osób. Jak w czwartek wieczorem spadł deszcz, to się spodziewałem, że na rajdzie będę tylko ja, ksiądz Krzysztof i czterech przewodników. Nawet mieliśmy ściągać znajomych księży z kurii, żeby była większa frekwencja, ale okazało się, że ludzie chcą wędrować - mówił ksiądz biskup Florczyk.
Frekwencja niespodziewana
- Jeszcze w piątek zapisanych mieliśmy 37 osób, wszyscy zdecydowali się w ostatniej chwili w sobotę - powiedziała nam Jadwiga Głowacka z MOSiR. Ostatecznie w rajdzie uczestniczyły 183 osoby i dwa psy. Piechurzy w większości byli z Kielc, ale przybyli też wędrowcy z Bilczy, Bliżyna, Suchedniowa, Kostomłotów, Nidy. Trasę liczącą około 20 kilometrów pokonali w niespełna pięć godzin z dwoma dłuższymi przystankami w kościele Jana Chrzciciela pod Telegrafem i klasztorze sióstr karmelitanek na Kawetczyźnie. O tajemnicach tych miejsc ciekawie opowiadali przewodnicy świętokrzyscy. Na koniec wszyscy biesiadowali przy ognisku, grochówce i pieczonych ziemniakach na Stadionie. Dzieci bawiły się kasztanami, wycinały pieczątki z ziemniaków i odpowiadały na pytania o zdrowie w quizie, który poprowadziła Jadwiga Zapała ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
7 - letni Eryk Cedro, który razem z tatą uczestniczy w majówkach rowerowych z zapałem przybijał pieczątki z ziemniaków. - Wcale mnie nie bolą nogi, bo jak byłem zmęczony to tata brał mnie na barana. W przyszłym roku też idę - zapowiedział.
Najstarsza uczestniczka rajdu 81 - letnia Eugenia Czerwiec maszerowała w eleganckiej spódnicy, bluzeczce z żabotem i pantoflach.
- Ja lubię chodzić, całe życie dużo pracowałam. Wychowałam troje dzieci, zawsze im pomagałam, nigdy nie usiedziałam spokojnie w domu. Teraz po śmierci męża zostałam sama, i jak usłyszałam w radiu, że jest taki rajd, to wyszłam z domu, po drodze kupiłam sobie bułkę i sok i przeszłam się ze wszystkimi - powiedziała nam. - Starszym ludziom jest smutno w samotności - dodała.
Anna i Paula Szymczak z Bilczy przeszły całą trasę razem ze swoim psem biszkoptowym labradorem Atosem. - Świetny spacer, Atos był zachwycony. Za rok też pójdziemy - powiedziały nam.
Wiesława Długosz z Bliżyna wędrowała razem z kroniką, którą zabiera na wszystkie piesze wyprawy i pielgrzymki. - Mam tu wpisy od wszystkich biskupów i różnych znanych osób. To już drugi tom - wyjaśniła prosząc o autograf biskupa Florczyka.
Ludzie chcą wędrować
- Widzimy, że jest ogromna potrzeba organizowania takiego czynnego wypoczynku, ludzie chcą aktywnie spędzać czas. Szczególnie osoby starsze po 50 roku życia. Będziemy chcieli przygotować specjalną ofertę dla seniorów w naszym mieście - powiedziała nam Jadwiga Głowacka z MOSiRu.
Jak nam powiedział biskup Florczyk, zamiarem organizatorów jest, żeby piesze rajdy odbywały się co roku, odkrywając ich uczestnikom coraz to inną część Kielc. - W maju mamy rowerową majówkę pod patronatem Jana Pawła II, jesienią będziemy mieli rajdy piesze pod patronatem Matki Bożej Różańcowej. Będziemy modlić się o jej opiekę nad naszymi rodzinami. To przecież patronka naszej kieleckiej katedry, warto przypomnieć tę tradycję - powiedział.
Przyszłoroczny rajd będzie wiódł przez Słowik, Brusznię, Karczówkę, miejsca związane z rocznicą powstania styczniowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?