Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już plaga. Mieszkańcy bloku przy ulicy Dalekiej w Kielcach walczą z gołębiami

Ewa Łukomska
Mieszkańcy bloku przy ulicy Dalekiej 23 codziennie walczą z plagą gołębi. Wszystko za sprawą lokatorki, która chcąc pomóc ptakom, ustawiła na balkonie karmniki. Zachęcają one ptactwo do odwiedzania również sąsiednich balkonów, przez co są one wyjątkowo zabrudzone.

- Jedna z mieszkanek naszego bloku ustawiła na swoim balkonie mnóstwo karmników dla ptaków. Mimo licznych próśb mieszkańców nie zgadza się na ich zdjęcie, przez co wszyscy muszą walczyć z gołębiami, które zanieczyszczają balkony. W tym momencie trwa remont elewacji naszego bloku. Wcześniej był on obity blachą, po wykonaniu prac zostanie otynkowany. Dotychczas zanieczyszczenia, których przyczyną była obecność ptactwa można było dość łatwo zmyć. Obawiam się jednak, że po remoncie odchody ptaków zaczną wnikać w tynk powodując liczne komplikacje. Już teraz wielu mieszkańców bloku obawia się podtrucia toksynami. Mnie rozwinęła się alergia, której wcześniej nie miałam. Sądzę, że ten problem należy w końcu rozwiązać - opowiada mieszkanka bloku przy Dalekiej.

Chcąc uzyskać więcej informacji na temat szkodliwości gołębich odchodów, skontaktowaliśmy się z ornitologiem, Jarosławem Sułkiem.

- Wszystkie odchody są szkodliwe, dlatego należy dbać o czystość i odpowiednio szybko je usuwać. To podstawowa zasada zachowania higieny również na balkonie. Gołębie odchody to też nieestetyczny widok i brzydki zapach, który może doskwierać również sąsiadom. W trakcie sprzątania odchodów należy również zachować ostrożność - używać gumowych rękawiczek oraz ochronnych maseczek, ponieważ podczas sprzątania powstaje szkodliwy pył. Powinniśmy również przestrzegać dzieci, by nie dotykały tego rodzaju zanieczyszczeń, ponieważ to najmłodsi są najbardziej narażeni na ich szkodliwy wpływ - wyjaśniał Jarosław Sułek.

Zdaniem ornitologa, część spółdzielni i wspólnot wprowadza zakaz dokarmiania ptaków, by uniknąć podobnych problemów. W przypadku jego nieprzestrzegania interweniować może Straż Miejska, która ma możliwość nałożenia mandatu na osobę, która łamie regulamin.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy również kierownika administracji osiedla Sandomierskiego, Andrzeja Stefaniuka. Jak sugerował, sprawa jest delikatna i bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać.

- Obecnie prowadzimy remont elewacji budynku przy ulicy Dalekiej 23, dlatego problem został chwilowo zawieszony. Ptaki pojawiają się w tym rejonie rzadziej, ze względu na hałas związany z prowadzeniem prac. Skargi wpływają do naszej spółdzielni już od około dwóch lat, jednak konflikt trudno zażegnać. Próbowaliśmy potwierdzić, że ptaki rzeczywiście zanieczyszczają balkony i utrudniają życie mieszkańców, jednak zauważyliśmy jedynie dwa karmniki, przy których nie było żadnych gołębi. Otwarty spór wciąż trwa, mimo naszych prób zażegnania konfliktu - tłumaczył kierownik administracji. Andrzej Stefaniuk, zapytany o możliwość wprowadzenia do regulaminu spółdzielni zakazu dokarmiania ptaków, przyznał, że do tej pory nie brano tej ewentualności pod uwagę. - Taki regulamin dość ciężko egzekwować, ale jest to jedno z rozwiązań, które z pewnością rozważymy. W regulaminach wszystkich spółdzielni pojawia się zakaz dotyczący hodowli ptactwa, który z pewnością można poszerzyć o zakaz dokarmiania - mówił Andrzej Stefaniuk.

Mieszkańcy bloku przy ulicy Dalekiej narzekają na zanieczyszczenia, których przyczyną są dokarmiane przez jedną z lokatorek gołębie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie