To koniec plagiatów. Jest nowy system

Korzystać z niego będzie Państwowa Komisja Akredytacyjna, która kontroluje uczelnie wyższe. Komisja będzie miała do dyspozycji trzy nowoczesne programy informatyczne służące wykrywaniu naruszeń praw autorskich. Te programy posłużą też Zespołowi do spraw Dobrych Praktyk Akademickich, działającym przy ministerstwie.

Zasada działania systemu jest prosta. Państwowa Komisja Akredytacyjna podczas corocznych akredytacji wpisze fragmenty prac licencjackich, magisterskich czy rozpraw doktorskich do systemu. Ten w ciągu dwóch godzin sprawdzi, czy treść pracy nie pokrywa się z innymi pracami, które znajdą się w systemie, przeszuka też zasoby Internetu. Wynik będzie podany w procentach. Na tej podstawie będzie można sprawdzić w jakim stopniu dana praca jest samodzielna. Pokaże też źródła z jakich korzystał autor "podejrzanej" pracy.

Na razie działa ogólnopolski system plagiat.pl, a uczelnie mogą dobrowolnie do niego przystępować. Jedyną uczelnią z naszego regionu w tym systemie jest Uniwersytet Humanistyczno - Przyrodniczy Jana Kochanowskiego w Kielcach. - Zarządzeniem rektora korzystamy z niego od dwóch lat. Na każdym wydziale jest informatyk, który jest do dyspozycji promotora i na jego wniosek może sprawdzić pracę - mówi Ryszard Biskup, rzecznik prasowy uczelni. Rocznie w ten sposób weryfikowanych jest od 300 do 400 prac. - Zdarzają się przypadki odrzucenia pracy przez promotora po sprawdzeniu przez program - mówi Ryszard Biskup. Zwykle dzieje się tak, kiedy system kwestionuje samodzielność 60 procent filtrowanej pracy.

Dostęp do systemu antyplagiatowego zakupionego przez resort szkolnictwa wyższego możliwy będzie z każdego komputera na świecie. Na nowy system składa się oprogramowanie przygotowane przez internetowy portal antyplagiatowy Plagiat.pl, Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz firmę INTERBUD z Elbląga.