To najbardziej "dziurawy" odcinek drogi wojewódzkiej w Świętokrzyskiem? (video)

Widziałeś bardziej "dziurawą" drogę? Przyślij zdjęcie lub film

Jeśli widziałeś bardziej "dziurawą" drogę, zrób zdjęcie lub film i wyślij do nas na adres [email protected] z krótką informacją o który odcinek chodzi.

- Jazda samochodem do Ciszycy to nawet nie jest slalom. Wybojów jest tak dużo, że nie sposób ich ominąć. Chodzi już tylko o to, aby wjechać w jak najmniejszą dziurę - opowiada jeden z mieszkańców gminy.

Zarządca najchętniej pozbyłby się drogi

Droga z miejscowości Błonie do Ciszycy prowadzi do przeprawy promowej łączącej gminę Koprzywnica z Tarnobrzegiem. Wielu osobom pozwala zdecydowanie skrócić drogę do pracy, rolnicy dojeżdżają nią do pól i sadów.

Damian Urbanowski, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach zna problem. Wie, w jakim stanie jest asfalt na odcinku Błonie - Ciszyca. Nie pozostawia jednak złudzeń - poważnego remontu nie będzie.

- Mamy ograniczone fundusze. Nie jesteśmy w stanie wyremontować wszystkich wymagających tego dróg - mówi Damian Urbanowski.

Obecnie, informuje dyrektor, łatane są głębokie, najbardziej uciążliwe dla kierowców ubytki, metodą "na zimno". Remonty cząstkowe, skuteczniejszą metodą "na gorąco", rozpoczną się na traktach wojewódzkich w połowie kwietnia, wtedy, gdy będą pozwalać na to warunki atmosferyczne.
Damian Urbanowski dodaje, że odcinek trasy 758 do Ciszycy nie powinien mieć statusu drogi wojewódzkiej, przyznaje, że zarząd najchętniej by się go pozbył, przekazując drogę choćby gminie.
- To grzech zaniechania - mówi burmistrz

Marek Jońca, burmistrz Koprzywnicy nie ma wątpliwości, że remont cząstkowy niewiele pomoże. Nawierzchnia szybko wróci do takiego stanu, w jakim jest obecnie.

Burmistrz wielokrotnie apelował o remont, zarówno do Zarządu Dróg Wojewódzkich, jak i członków Zarządu Województwa. Jedna z petycji poparta była podpisami 400 osób.

Ostatnie pismo pochodzi z początku lutego tego roku. Burmistrz stwierdził w nim, że stan drogi zagraża bezpieczeństwu kierowców, a odkładanie remontu może mieć bardzo złe skutki. Ze względów bezpieczeństwa zaproponował wprowadzenie ograniczeń w ruchu lub w ogóle zamknięcie odcinka drogi, kierowcy mieliby korzystać z traktów gminnych.

Zarząd odpowiedział, że odcinek w Ciszycy nie należy do głównych ciągów komunikacyjnych i może liczyć tylko na remont cząstkowy. Zdaniem Kielc, ograniczenia nie zmienią sytuacji, bowiem i tak jest tam niewielki ruch. Wicedyrektor Dariusz Wróbel przypomniał również, że przed zniszczonym odcinkiem ustawiony został znak ostrzegający przed wybojami.

Marek Jońca nie zgadza się z argumentacją zarządcy drogi, przypomina, że poprzez przeprawę promową łączy ona dwa województwa, a regularnie korzysta z niej co najmniej 1800 mieszkańców terenów nadwiślańskich. Dodaje, że w sezonie prom jest także atrakcją turystyczną.

- To ogromny grzech zaniechania ze strony zarządcy drogi i Urzędu Marszałkowskiego. Droga w Ciszycy jest narażona na podtopienia, jest stan pogarsza fakt, że bywa zalewana. W związku z tym powinna być wyremontowana za pieniądze przeznaczone na usuwanie skutków powodzi. Trzeba po prostu wystąpić o fundusze - stwierdza Marek Jońca.

Burmistrz Koprzywnicy podaje przykład: za pieniądze na usuwanie skutków powodzi zmodernizowany został odcinek drogi krajowej numer 79 z Koprzywnicy do Samborca.

- Absolutnie nie zgodzimy się przejąć drogi w takim stanie. O przejęciu będziemy mogli dyskutować dopiero wtedy, gdy droga zostanie wyremontowana - stwierdza kategorycznie burmistrz Jońca.