MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Barański wraca do Kielc i do tańca z Edytą Herbuś

Dorota Klusek
Tańczy, ale coraz bardziej pochłania go praca choreografa. Z nią wiąże swoją przyszłość. Nie boi się ciężkiej pracy, angażuje w kolejne projekty, teraz także ze swoją grupą taneczną Next. W sierpniu kilka razy wystąpi w Kielcach

W czerwcu dość prowokacyjnie ogłosił Pan, że „dziś na świat wychodzi moje dziecko”. W ten sposób zapowiedział Pan powstanie Pana grupy tanecznej Next, choć ta formacja działa już od pewnego czasu.
Rzeczywiście grupa funkcjonuje jakiś czas, zrobiliśmy wiele dużych produkcji, największych widowisk w Polsce, natomiast dopiero niedawno te wszystkie nasze osiągnięcia usystematyzowałem, zgromadziłem dokumentację, założyłem stronę internetową i dałem nazwę. Next – mocne słowo, które łatwo zapamiętać. W czerwcu to moje dziecko oficjalnie weszło na rynek (śmiech). Mam nadzieję, że będziemy robić fajne rzeczy, tancerze będą się realizować na scenie, a ja spełniać jako choreograf. Myślę, że to będzie kolejny etap w moim życiu, kiedy już w ogóle przestanę tańczyć. Na razie jeszcze rolę tancerza godzę z zadaniami choreografa.

Według jakiego klucza dobierał Pan tancerzy do zespołu?
Ta grupa pracuje przy bardzo dużych wydarzeniach muzycznych, dlatego musi być uniwersalna. Jedni tancerze wprawdzie specjalizują się w hip-hopie, inni w tańcu towarzyskim, a jeszcze inni w jazzie, ale skład jest tak dobrany, że znają wszystkie techniki. Przy tych dużych produkcjach są różni wykonawcy, różne piosenki, a my musimy umieć zrobić cały festiwal od początku do końca. Mój zespół jest więc wszechstronny, umie pracować pod presją czasu i choreografa (śmiech).

Jakim szefem jest Tomasz Barański?
Staram się bardzo dbać o swoich tancerzy, by mieli zapewniony komfort pracy, niczego im nie brakowało. Oni mają wyjść, zatańczyć i tylko to mieć na głowie. Aczkolwiek wymagam, żeby szanowali moją pracę, żeby docenili to, co robią, że mogą realizować swoją pasję przy wielkich wydarzeniach. Nie ukrywam, że mój zespół tworzą wspaniali ludzie, którzy dają mi bardzo dużo energii. Są to osoby, dla których liczy się taniec, są mu oddani w stu procentach, a tylko z takimi ludźmi można iść przez życie, budować fajną markę i robić widowiska. Oczywiście zawsze pojawią się jakieś problemy, sytuacje, które trzeba rozwiązać. Taka jest specyfika pracy w grupie, ale nie zmienia to faktu, że znakomicie się uzupełniamy i mogę na nich liczyć.

Na brak zajęcia nie narzekacie. Pana kalendarz jest dość szczelnie wypełniony.
Na szczęście tak. Sam do tego dążyłam i zależy mi na tym, żeby ten grafik był napięty, ponieważ kocham swoją pracę i nie wyobrażam sobie, że miałbym siedzieć w domu i patrzeć w sufit. Oczywiście czasami bywa ciężko, bo zdarza się, że pracujemy nad trzema produkcjami na raz, ale jeśli człowiek jest dobrze zorganizowany, logistyka jest przemyślana, to wszystko da się zrobić. Mamy przed sobą jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. Cieszę się z tego, że od poniedziałku wracamy na treningi i ruszamy pełną parą.

Na trasie pojawi się Amfiteatr Kadzielnia w Pana rodzinnym mieście. W samym sierpniu wystąpicie tu kilka razy.
Amfiteatr Kadzielnia w Kielcach to moja rodzima scena, dlatego tym bardziej się cieszę, że tu wystąpię, choć zawsze wiąże się to dla mnie czy też dla mojego zespołu z większym stresem, bo właśnie tu chcemy się pokazać z jak najlepszej strony. W Kielcach pojawimy się najpierw 14, potem 19 sierpnia, a następnie pod koniec miesiąca, na Festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji.
Już dziś zapraszam na koncert 14 sierpnia. Zatańczę ja, ale także Ania Głogowska, Janja Lesar i Krzysztof Hulboj. Będzie to wydarzenie naszpikowane gwiazdami, choć chyba największą gwiazdą jest składająca się z 40 osób orkiestra, grająca muzykę filmową. Mocną stroną widowiska jest niebywała jakość dźwięku. Przy tym pojawiają się wspaniałe, najpiękniejsze głosy polskiej estrady: Justyna Steczkowska, Krzysztof Cugowski, Janusz Radek, Krzysztof Kiljański, Andrzej Piaseczny. Do tego olbrzymie wizualizacje i taniec. Razem to wszystko tworzy jeden, wielki, wspaniały spektakl.

A czy zdradzi nam Pan szczegóły koncertu 19 sierpnia?
Wtedy w kieleckim Amfiteatrze Ka-dzielnia ma się odbyć Koncert Piosenki Polskiej. Mam nadzieję, że dojdzie on do skutku. Ma go poprowadzić Edyta Herbuś. Podczas wieczoru ma tańczyć grupa Next, a ja będę odpowiadał za choreografię. Na razie wiem tylko tyle. Czekam na więcej informacji.

Pod koniec sierpnia wystąpi Pan podczas festiwalu Magiczne Zakończenie Wakacji z telewizją Polsat i RMF FM. Producentem wykonawczym jest kielczanin, Konrad Smuga. Po raz kolejny będziecie współpracować.

To jest najpiękniejsze, że się wspieramy i cieszę się, że Konrad pamięta o mnie i zaprasza do tego festiwalu. To naprawdę będzie Magiczne Zakończenie Wakacji, bo gwiazdy, które są zaproszone na ten koncert, to topowe nazwiska.

Koncert, w którym występują różni artyści, ze zróżnicowanym repertuarem to chyba jest dla choreografa i tancerzy wyzwanie. Długo trwa przygotowanie do takiego festiwalu?
Teraz najprawdopodobniej będziemy mieć sześć choreografii. To nie jest dużo, dzięki czemu możemy się skupić na szczegółach. Przygotowania zajmą nam jednak dwa tygodnie, żeby znaleźć jakieś fajne pomysły, potem to poskładać, ułożyć i na dodatek ubrać tancerzy. Wszystko musi być starannie przemyślane, bo podczas koncertu tempo jest ogromne. Zdarza się, że między występami mamy tylko kilka minut na przebranie się. Ale dla takich chwil warto żyć. Estrada to jest to, co kocham najbardziej i tancerze, których mam koło siebie, czują tak samo.

Czy to prawda, że do udziału w występach 26 sierpnia zaprosił Pan tancerzy ze Szkoły Tańca i Wdzięku Step by Step w Kielcach?
Zaprosiłem tancerzy z mojej rodzimej szkoły do przygotowania oprawy tanecznej koncertu rockowego. Cieszę się z tego. Przygotuję im choreografię, będę ich instruował, może uda mi się przyjechać do Kielc na warsztaty, żeby wszystko poustawiać. Będę też miał przyjemność z nimi tańczyć.

Nie zapomina Pan o kieleckiej szkole, w której stawiał Pan przed laty pierwsze taneczne kroki.
Step by Step to najważniejsze moment w moim życiu i pewnie też w życiu innych tancerzy, którzy tam byli. To była wyjątkowa szkoła, gdzie nie tylko uczyliśmy się tańczyć, ale to było środowisko, w którym się wychowaliśmy. I Robert (Kupisz – przyp.red.) i Małgosia traktowali nas jak dzieci i tych chwil na pewno nie zapomnę. Jestem im wdzięczny i staram się pamiętać, skąd pochodzę. Oni dali mi najmocniejsze fundamenty. Tancerze ze Step by Step to czołówka w Polsce, jeśli chodzi o taniec nowoczesny, zajmują wysokie miejsca w Europie i na Świecie. Chapeau bas, że Małgosia tak pięknie ich prowadzi. Cieszę się, że mogę mieć z nimi warsztaty i cieszę się, że mogę im dać coś od siebie. Staram się im przekazać jak najwięcej wiedzy, którą posiadam i mam nadzieję, że skorzystają z niej.

Jaka jest najważniejsza wiedza, oprócz tej technicznej - tanecznej, jaką chce im Pan przekazać?
Technikę mają, i to wspaniałą. Ja staram się im przekazać dojrzałość, którą tancerz zdobywa, występując na scenie. Robię im różne ćwiczenia na sali, jak się poruszać po scenie, jak i kiedy spojrzeć, kiedy zmienić tempo tańca, kiedy zwolnić, kiedy przyspieszyć. Mam nadzieję, że wielu z nich pójdzie w stronę teatralną, estradową i to im pomoże. Ja tego obycia uczyłem się przez wiele lat. Chcę, żeby mieli łatwiej, choć doświadczenie i tak będą musieli zdobyć sami.

Pana przykład pokazuje, że talent, doświadczenie są ważne, ale do tego potrzebna jest też ciężka praca.
Talent to może 40 procent, trzeba też mieć trochę szczęścia do ludzi, otoczenia, ale najważniejsza jest ciężka praca i nic tego nie zastąpi. Trzeba konsekwentnie stawiać sobie cele i do nich dążyć. Te nasze pragnienia łatwiej osiągniemy, jeśli będziemy na nie pracować. Godziny treningów są nieuniknione, żeby osiągnąć sukces. Talent to tylko mała część tej układanki.

Niedawno na różnych portalach pojawiła się plotka, że Pan i Edyta Herbuś wróciliście do siebie i „szukacie wspólnego rytmu”. Czy w tej plotce rzeczywiście jest ziarenko prawdy?
(śmiech) Z Edytą przyjaźnimy się i nasza przyjaźń na pewno zostanie na całe życie. Jesteśmy sobie bardzo bliscy, bo od dziecka wiele nas łączyło i nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie mieli kontaktu. Natomiast rzeczywiście ostatnio trochę trenowaliśmy, bo mamy wspólne plany estradowe. Chcemy razem znów wystąpić. Mam nadzieję, że uda nam się zrealizować ten plan.

Cały czas Pan pracuje, a kiedy jakiś wypoczynek, wakacje?
Właśnie teraz wypoczywam w górach (śmiech). Zawsze wyjeżdżałem na jakiś dłuższy urlop, ale w tym roku nie zadbałem o to. Byłem kilka dni nad morzem, teraz jestem w górach. Jak tylko mam jakieś wolne dni, staram się je wykorzystać na odpoczynek, natomiast ten wyjazd z prawdziwego zdarzenia dopiero przede mną. Na razie skupiam się na pracy grupy Next. Zaczęła prężnie działać i chciałbym ten potencjał maksymalnie wykorzystać.

Skoro będziecie niedługo w Kielcach, to chyba nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić naszych czytelników, by zobaczyli was na żywo.
Mam nadzieję, że kielczanie przyjdą na te wszystkie koncerty w najblizszych dniach , bo to będą duże, naprawdę znaczące wydarzenia. Warto być także z jeszcze jednego powodu: ja już długo nie potańczę, wiec mam nadzieję, że przyjdą państwo zobaczyć mnie jeszcze na scenie (śmiech).

Grupa taneczna Next
Zawodowa i profesjonalna grupa taneczna. Trzon zespołu stanowi 12 znakomitych tancerek i tancerzy. Niepodważalnym atutem grupy tanecznej Next jest także ich doświadczenie, trenowali bowiem u najlepszych instruktorów na świecie oraz ostatnio (od ponad 3 lat) doskonalą swój warsztat taneczny pod okiem uznanego polskiego tancerza zawodowego – Tomasza Barańskiego. Realizowali między innymi: Eska Music Awards, koncerty Justyny Steczkowskiej, tańczyli podczas finału Miss Polski, a ostatnio w czasie otwarcia Światowych Igrzysk Sportowych The World Games Wrocław 2017.

Tomasz Barański
Urodził się w Kielcach. Karierę taneczną rozpoczynał w szkole tańca Step by Step w Kielcach. Tańczył razem z Edytą Herbuś. Reprezentuje najwyższą klasę międzynarodową „S” w tańcach latynoamerykańskich. Tancerz, choreograf. Przygotowywał choreografie do teledysków i na występach festiwalowych. Brał udział w show „You can dance” w „Tańcu z Gwizdami” w TVN (z Marią Niklińską) oraz w „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” w Polsacie (z Klaudią Halejcio, Tatianą Okupnik, Eweliną Lisowską, Kasią Stankiewicz, Mariolą Bojarską-Ferenc).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie