MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Lisowski: Jak przegram zakład, to nie będę żałował

Redakcja
Tomasz Lisowski Urodził się 4 kwietnia 1985 roku w Braniewie. Kluby: Zatoka Braniewo, Amica Wronki, Górnik Łęczna, Widzew Łódź, Korona Kielce. W ekstraklasie rozegrał 114 spotkań, strzelił 3 gole. Na koncie ma trzy oficjalne występy w pierwszej reprezentacji Polski.
Tomasz Lisowski Urodził się 4 kwietnia 1985 roku w Braniewie. Kluby: Zatoka Braniewo, Amica Wronki, Górnik Łęczna, Widzew Łódź, Korona Kielce. W ekstraklasie rozegrał 114 spotkań, strzelił 3 gole. Na koncie ma trzy oficjalne występy w pierwszej reprezentacji Polski.
Kapitan Korony Tomasz Lisowski po końcowym gwizdku arbitra odetchnął z ulgą. Jego zespół zdobył bowiem ważne punkty w spotkaniu z Ruchem Chorzów, dotychczasowym sąsiadem w tabeli.

Dorota Kułaga: * Michał Janota powiedział przed meczem, że liczą się tylko punkty, styl w tym spotkaniu jest drugorzędny. Można powiedzieć, że cel osiągnęliście.
Tomasz Lisowski: - Oczywiście, trzy punkty były najważniejsze, bardzo się z nich cieszymy. A jeśli chodzi o styl, to wiadomo, że błędów się nie ustrzegliśmy. Teraz będziemy mieć sporo czasu, żeby nad tym popracować i wyeliminować je do kolejnego pojedynku. W meczu z Podbeskidziem na pewno nie będzie łatwo.

* Prowadziliście 2:0, a później oddaliście inicjatywę Ruchowi. Z czego to wynikało?
- To chyba jest zakodowane w podświadomości. Wiele drużyn robi tak prowadząc dwoma bramkami. Jeśli chodzi o bramkę Ruchu, to był to chyba pierwszy celny strzał i od razu skuteczny. Jednak całe szczęście, że to prowadzenie utrzymaliśmy do końca spotkania. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego spotkania u siebie - ze Śląskiem Wrocław. Wtedy prowadziliśmy 1:0, chcieliśmy za wszelką cenę podwyższyć na 2:0, a straciliśmy gola na 1:1. W meczu z Ruchem cofnęliśmy się i dowieźliśmy zwycięstwo do końca.

* Jak Maciek Korzym nadal będzie tak skuteczny, to może się włączyć do walki o koronę króla strzelców.
- Mam indywidualny zakład z Maćkiem. Życzę mu, żeby zdobywał kolejne bramki i dogonił Danijela Ljuboję.

* Opłaca ci się wygrać ten zakład?
- Nie wiem, czy mi się opłaca, ale jak go przegram, to na pewno nie będę żałował (śmiech). * Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie