Tomasz Lisowski
Tomasz Lisowski
Urodził się 4 kwietnia 1985 roku w Braniewie. Kluby: Zatoka Braniewo, Amica Wronki, Górnik Łęczna, Widzew Łódź, Korona Kielce. W ekstraklasie rozegrał 58 spotkań, zdobył 2 bramki. Na koncie ma trzy oficjalne występy w pierwszej reprezentacji Polski. Żona Marta, córeczka Gabrysia, która ma 10 miesięcy. Wolny czas spędza z rodziną, lubi też oglądać filmy.
Dorota Kułaga: *Była już okazja poznać Kielce?
Tomasz Lisowski: - Nie do końca. Niedawno się rozpakowałem (śmiech). Na razie skupiam się na treningach, po nich wracam do domu, bo mamy małą córeczkę. Na razie nie chodzimy do kina, czy galerii, bo Gabrysia jest za mała na takie wyjścia.
* W dwóch wiosennych meczach Korona wywalczyła jeden punkt. Mało jak na drużynę, która ma walczyć o wysokie cele.
- Zgadza się. Na pewno ten dorobek nas nie zadowala. Teraz gramy z Polonią Bytom, myślę, że uda nam się zrehabilitować za tamte występy. Wierzę, że wygramy i wszystko wejdzie na właściwe tory. Nie ma się co dołować, trzeba z optymizmem patrzeć w przyszłość. W meczach z Polonią Bytom i Cracovią będziemy walczyć o zwycięstwa.
* Po odejściu Nikoli Mijailovicia chyba może się pan czuć pewny gry na lewej obronie.
- Zobaczymy jaką decyzję podejmie trener. Na pewno szkoda takiego zawodnika jak Nikola, bo mógłby nam pomóc, ale musimy sobie radzić bez niego. Ja będę robił wszystko, żeby przekonać trenera do swoich umiejętności. Mam nadzieję, że wykorzystam szansę i trener będzie na mnie stawiał.
* Słyszałam, że pana siostra cioteczna uprawia lekką atletykę. I to z powodzeniem.
- To prawda. Trenuje w Trójmieście, osiąga bardzo dobre wyniki w biegach. Ma talent do tej dyscypliny.
* A pan nie próbował swoich sił w tej dyscyplinie?
- Próbowałem, ale w zawodach szkolnych. Najlepiej szło mi w biegu na 400 metrów. W siódmej klasie szkoły podstawowej wygrałem też bieg na 1500 metrów.
* To mógłby pan rywalizować z Andrzejem Niedzielanem, który znany jest ze swojej szybkości.
- Andrzeja ciężko dogonić, jest bardzo szybki. Dobrze, że z nim trenuję, a nie muszę go pilnować w przeciwnej drużynie (śmiech).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?