Dramat rozegrał się w poniedziałek. 46-letni listonosz - przynajmniej teoretycznie - zachowywał się normalnie. Około godziny 10 z siedziby swojej firmy pobrał pięć tysięcy złotych, miał je rozwieźć ludziom i ruszył w trasę.
Po południu leśniczy, który przyjechał do leśniczówki, zobaczył, że drzwi do budynku gospodarczego są otwarte, w środku stoi fiat 126p. przykryty dywanem (jak się później okazało - należał do listonosza). Znalazł też ciało mężczyzny.
- Wszystko wskazuje na to, że 46-latek popełnił samobójstwo. Wykluczyliśmy wstępnie, by ktoś się przyczyniło do jego śmierci - mówią policjanci. - Nie zostawił listu pożegnalnego, ale prawdopodobnie przyczyną jego desperacji były kłopoty osobiste.
Wszystkie pieniądze, jakie doręczyciel miał przy sobie, odnaleziono.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?