Śmierć 31-latka z gminy Sobków. Jak zmarł?
31-letniego mieszkańca gminy Sobków w powiecie jędrzejowskim rodzina po raz ostatni widziała w sobotę. Kiedy nie wrócił na noc do domu, w niedzielę krewni rozpoczęli jego poszukiwania, najpierw na własną rękę. Obdzwonili jego przyjaciół, pytali, gdzie się da, ale 31-latka nie udało im się odnaleźć.
W niedzielę o godzinie 11 bliscy powiadomili policję o zaginięciu mężczyzny. Poszukiwania tym razem nie trwały długo. Około godzinę później w zbiorniku wodnym w starym dorzeczu Nidy matka 31-latka znalazła unoszącą się na wodzie kurtkę syna. Okazało się, że to nie tylko samo ubranie… Niestety, na ratunek było już za późno. Mężczyzna już nie żył.
- Strażacy przy użyciu bosaków wydobyli ciało mężczyzny na brzeg – opowiada kapitan Karol Błaszczyk, oficer prasowy komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej w Jędrzejowie.
Pracę na miejscu tragedii rozpoczęli śledczy.
- Rozmawiamy ze świadkami, ustalamy, jak wyglądały ostatnie godziny życia mężczyzny i okoliczności jego śmierci – wyjaśnia młodszy aspirant Paweł Mara, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Jędrzejowie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?