W czwartkowe popołudnie odnaleziono ciało mężczyzny. Policjanci wstępnie wykluczyli, by ktoś przyczynił się do jego śmierci.
Z ustaleń stróżów prawa wynika, że 50-latek pracujący w Staszowie, w środę źle się poczuł i zwolnił do domu. Nie dotarł do niego. W czwartkowe przedpołudnie żona mężczyzny zaalarmowała policjantów o zaginięciu 50-latka. Na poszukiwania ruszył między innymi przewodnik z psem tropiącym.
- Kilka godzin później, na łąkach, którymi mężczyzna mógł iść z pracy do domu, znaleźliśmy jego ciało. Wykluczamy, by ktoś przyczynił się do śmierci 50-latka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?