Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce: - Nie udało się zdobyć dwóch punktów, po które pojechaliśmy do Flensburga. Sytuacja w grupie nie jest najlepsza, jesteśmy tego świadomi. Nie jestem zadowolony z tego, jak ten mecz się skończył, ale mimo wszystko jestem dumny z chłopaków, z tego, jak walczyli. Oczywiście, trzy czy cztery razy pudłowali w sytuacjach jeden na jeden, popełnili kilka błędów, ale przez cały czas trzymali się razem i razem stawiali czoła rywalom na tym trudnym terenie.
Maik Machulla, trener Flensburga: - Musieliśmy coś wymyślić w środku obrony, bo nasz kapitan, Tobias Karlsson był z żoną, która spodziewa się dziecka (podobny problem Machulla miał przed meczem w Kielcach. Tuż przed meczem do rodzącej żony musiał polecieć Rasmus Lauge Schmidt - przyp. PK). Magnus Rod i Henrik Toft Hansen cały czas musieli być blisko obrotowego Kielc, Julena Aguinagalde. Magnus grał w środku obrony w kadrze Norwegii i na treningu też pokazał, że może to zrobić. Ale co innego trening, a co innego rywalizacja z takimi zawodnikami, jak Uros Zorman czy Dean Bombac. Zespół z Kielc gra bardzo dobrze w obronie, więc to naturalne, że popełnialiśmy błędy w ataku. Goniliśmy cały mecz, w końcówce udało się nawet wyjść na prowadzenie, ale jestem zadowolony z remisu. To był dobry, szybki mecz i dobra reklama piłki ręcznej.
NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
Małysz o igrzyskach olimpijskich: Najlepiej wspominam te w Vancouver. Koreańczycy w Pjongczangu zachowują się jak nakręcone zegarki
POLECAMY RÓWNIEŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?