Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trop fałszowanej wołowiny zaprowadził do Bodzentyna. Policjanci znaleźli zwierzęta w agonii!!!

/minos/
Badając sprawę zafałszowywania wołowiny koniną, policjanci trafili do Bodzentyna. Znaleźli trzy krowy, które można było tylko uśpić…

Cztery krowy wycieńczone tak, że trzy z nich trzeba było uśpić, policjanci znaleźli w czwartek w gospodarstwie w Bodzentynie. Trafili tu zajmując się sprawą zafałszowywania wołowiny końskim mięsem, prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową w Przysusze (Mazowieckie).

- To bardzo rozwojowa sprawa, o której szczegółach nie mogę na razie mówić - tłumaczy prokurator Jarosław Zajkowski, szef Prokuratury Rejonowej w Przysusze i zdradza jedynie: - Sprawdzamy informację, jaką dostaliśmy od powiatowego inspektora weterynarii. Chodzi o podejrzenie, że mięso wołowe pochodzące z masarni na terenie naszego powiatu, mogło być zafałszowane koniną. Trwają przesłuchania w tej sprawie, prowadzimy też przeszukania.

Na jedno z takich przeszukań przysuscy kryminalni przyjechali w czwartkowe przedpołudnie do Bodzentyna w powiecie kieleckim, do 48-latka prowadzącego w mazowieckiem skup zwierząt i ubojnię. Na posesji w powiecie kieleckim pod zadaszeniem policjanci zastali cztery krowy. Trzy z nich - jak opisują - w stanie agonalnego wycieńczenia. Zaalarmowali inspekcję weterynaryjną.

- Warunki, w jakich zwierzęta się znajdowały nie były złe, jednak stan trzech krów był straszny. Zwierzęta nie miały sił by stać, miały odleżyny. Nie było szans by je uratować. Zgodnie z przepisami zapadła decyzja o ich eutanazji - mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kielcach Wiesław Wyszkowski.

Z relacji 48-latka wynikało podobno, że zwierzęta w takim stanie zostały dostarczone pod jego nieobecność. Inspekcja weterynaryjna będzie teraz na podstawie numerów kolczyków i paszportów, jakie miały trzy z badanych krów, ustalać ich pochodzenie.

- Zbadamy skąd, kiedy i w jakim stanie zwierzęta przyjechały i skontrolujemy to miejsce. Dla osób, które doprowadziły krowy do takiego stanu, mamy zero tolerancji - tłumaczy lekarz weterynarii Wiesław Wyszkowski.

Czwarta krowa została u 48-latka, któremu wydano polecenie leczenia zwierzęcia. Podjął się tego jeden z weterynarzy obecnych na miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie