Nie każdy grzyb jest jadalny, o czym boleśnie przekonują się ostatnio mieszkańcy naszego regionu. Dlatego warto, choć brzmi to banalnie korzystać jednak z poradników i grzybowych atlasów. Teraz, w okresie, gdy wysyp grzybów jest największy, przyjdą nam z pomocą i informacją stacje sanitarno-epidemiologiczne.
Rutyna może zgubić
Nawet doświadczeni grzybiarze popełniają często grzech rutyny, myląc gatunki bądź zbyt pochopnie je oceniając. A co dopiero ma powiedzieć niewprawiony grzybiarz? Przecież czasem tylko niewielkie różnice dzielą bezpieczny przysmak, od niebezpiecznej trucizny. A ładny, zdrowy wygląd i nasycone barwy mogą zmylić nawet najbardziej doświadczonych.
- Przede wszystkim należy zbierać grzyby, co do których mamy całkowitą pewność, że należą do gatunków jadalnych. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości, najlepiej spytać osobę bardziej doświadczoną albo zajrzeć do atlasu z grzybami, a po powrocie do domu odwiedzić oddział Państwowej Inspekcji Sanitarnej - radzi Joanna Ciborska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach. - Początkujący grzybiarze, którzy nie mają jeszcze dużej wiedzy i praktyki w zbieraniu, powinni również unikać okazów z blaszkami pod kapeluszem, ponieważ wśród nich są gatunki śmiertelnie trujące. Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku młodych grzybów. Nie mają one jeszcze wykształconych owocników i cech charakterystycznych dla swojego gatunku, więc bardzo łatwo można się pomylić, dlatego odradzam ich zbieranie, podobnie jak okazów starych i przejrzałych - dodaje.
Słodki truciciel
Nie ma prostej recepty na odróżnienie grzybów jadalnych od trujących. Próby rozróżniania gatunków na podstawie smaku, przez nadgryzanie, są niebezpieczne, bo na przykład najsilniej trujący spośród występujących w Polsce muchomor sromotnikowy jest słodki i przyjemny w smaku.
- Trzeba też pamiętać, że grzyby są ciężkostrawne i dlatego nie powinny ich jeść dzieci ani osoby starsze - kontynuuje Joanna Ciborska. - Ważne jest też, żeby grzybów nie zbierać do foliowych reklamówek, bo tracą w nich swoje właściwości. Najodpowiedniejsze będą przewiewne wiklinowe łubianki.
Zatrucia grzybami są bardzo poważne. Pierwsze objawy mogą pojawić się po kilku godzinach, a często dopiero po jednym dniu. Przyczyną największej liczby zatruć jest muchomor sromotnikowy, mylony często z gołąbkiem zielonawym, kanią czy pieczarką. Pierwsze objawy zatrucia tym gatunkiem nie pojawiają się od razu i mogą trwać do trzech dni, po których następuje pozorna poprawa.
Jedynym sposobem, aby pozbyć się toksyn z organizmu jest dializa wątroby.
- Jeśli po wyprawie do lasu mamy jakiekolwiek wątpliwości, najlepiej zgłosić się po poradę do oddziału sanepidu. Wystarczy przynieść grzyby, a przeszkoleni pracownicy dokonują oceny, czy jest on jadalny. Grzyby powinny być całe, z owocnią, bo to umożliwia dokładne określenie gatunku - mówi Joanna Ciborska. Elżbieta ŚWIĘCKA [email protected]
Gdzie szukać pomocy?
Kielce - Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, ul. Jagiellońska 68, tel. 41-365-54-26.
Skarżysko-Kamienna - Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, ul. Czerwonego Krzyża 10, tel. 41-251-18-68.
Ostrowiec Świętokrzyski - Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, ul. Smolnej 3, tel. 41-247-96-95.
Starachowice - Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, ul. Złota 6, tel. 41-274-62-67.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?