Od lat wielki podziw budzą u mnie tysiące ludzi, którzy z własnej woli angażują się w pracę na rzecz kolejnych finałów. Takiej mobilizacji, wspólnego i zgodnego działania nie wywołuje żadna akcja. Przyznam się, że przez lata organizowania sztabów bywały chwile zwątpienia.Zawsze jednak szybko rozwiewał je niebywały entuzjazm tysięcy zaangażowanych ludzi, kiedyś bardzo młodych, dziś akcja porywa już ludzi w każdym wieku - od uczniów do emerytów. Jeśli ktoś nie wierzy - zapraszam na parę dni do redakcji - jeśli posłucha się niezwykłych historii opowiadanych przy przekazywaniu darów do licytacji - od razu świat staje się piękniejszy. Weźmy chociaż czwartek - rano w redakcji przywitała mnie dwójka emerytów w pięknym obrazem - rodzinną pamiątką, a wieczorem wzruszył mały Kacperek, który niedawno sam otrzymał pomoc a teraz oddawał na licytację ulubioną figurkę.
Jest też inny ważny powód angażowania się w Wielką Orkiestrę. Kiedyś, kiedy zaczęliśmy organizować sztaby i bywało bardzo trudno, ówczesny dyrektor szpitala dziecięcego Włodzimierz Wielgus użył argumentów z którymi nie dało się dyskutować - podał liczbę dzieci jakie uratowano przez rok dzięki sprzętowi z Orkiestry. Ta pomoc bardzo się rozwinęła - trzeba wiedzieć, że na przykład podczas ostatniego finału zebraliśmy w regionie 2 miliony 241 tysięcy złotych. Sprzętu nasze szpitale dostały za...6 milionów.
I jak tu znów nie zagrać w tym roku...
POLECAMY:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?