Trwa spór w Spółdzielni Mieszkaniowej Na Stoku

[galeria_glowna]

Łukasz Walaszczyk, członek rady nadzorczej, wyszedł do zaniepokojonych mieszkańców i zapewnił ich, że w sprawie budowy bloku jeszcze nic nie ustalono.
(fot. Dawid Łukasik)

Na posiedzenie rady nadzorczej Spółdzielni Na Stoku przyszli nie tylko członkowie, lecz także mieszkańcy osiedla, którzy domagali się konkretnych ustaleń w sprawie budowy nowego bloku przy ulicy Sikorskiego. Przewodniczący rady, Adam Jaskóła, udzielił głosu członkom spółdzielni. W imieniu mieszkańców głos zabrał Patryk Jankiewicz, który wystosował w kierunku rady szereg pytań dotyczących zaplanowej budowy nowego budynku. Zebranych interesowało przede wszystkim, czy do budowy bloku w ogóle dojdzie i co się stanie z pieniędzmi wpłaconymi na mieszkania w przypadku, gdy blok nie powstanie. Wiele pytań skierowanych było również w stronę Roberta Iwanka, dzierżawcy terenu, na którym stoi obecnie parking, a w przyszłości miałby powstać blok. Mieszkańcy chcieli dowiedzieć się, dlaczego nie opuścił dzierżawionego terenu, skoro dostał wypowiedzenie od zarządu spółdzielni.

Adam Jaskóła sam nie odpowiedział i nie zgodził się, aby inni członkowie rady wypowiedzieli się na temat interesujący mieszkańców. Nie udzielił głosu również Robertowi Iwankowi, do którego mieszkańcy mieli najwięcej pytań. Przewodniczący rady zapewnił, że do tej pory nie podejmowano żadnej decyzji w sprawie budowy nowego bloku i nie ma to żadnego związku ze sprawami podejmowanymi na wczorajszym posiedzeniu. Adam Jaskóła zapewnił też, że odbędzie się spotkanie, dotyczące planowanej budowy. Konkretny termin nie został jednak podany.

Mieszkańcy opuścili zebranie niezadowoleni. Według nich, postępowanie rady jest graniem na zwłokę. - Decyzja rady zupełnie nas nie satysfakcjonuje. Tak naprawdę nie ustalono niczego nowego, a my potrzebujemy konkretnych decyzji. Budowa bloku powinna już się zacząć, inwestor stoi z budową, a podpisywanie umów się opóźnia. Niektórzy z nas muszą wziąć kredyty na mieszkania i też nie wiedzą, co w zaistniałej sytuacji robić, a trzeba już podejmować decyzje - mówi Anita Trzpiot, mieszkanka osiedla.

Posiedzenie rady nadzorczej trwało do późnych godzin wieczornych. Decyzje w sprawie ustalenia nowego zarządu podamy w poniedziałkowym wydaniu "Echa Dnia".