Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata więzienia i ośmioletni zakaz kierowania pojazdami - taki wyrok zapadł wobec sołtysa wsi Chełmce, który po alkoholu potrącił 35-latka. Mężczyzna zmarł

Beata KWIECZKO
Oskarżony nie przyszedł na ogłoszenie wyroku. W sali była żona mężczyzny, który zginął (występowała jako oskarżyciel posiłkowy) i jej pełnomocnik.
Oskarżony nie przyszedł na ogłoszenie wyroku. W sali była żona mężczyzny, który zginął (występowała jako oskarżyciel posiłkowy) i jej pełnomocnik. Dawid Łukasik
Do tragicznego zdarzenia doszło pod koniec grudnia 2008 roku na parkingu przed Urzędem Gminy w Strawczynie.

W urzędzie odbywało się przyjęcie gwiazdkowe dla pracowników z okazji Świąt Bożego Narodzenia i zbliżającego się Nowego Roku. Był tam również sołtys wsi Chełmce, który na imprezę przyjechał samochodem.

Po jakimś czasie sołtys postanowił pojechać do domu. Wsiadł do samochodu zaparkowanego pod szkołą i podjechał na parking przed urzędem. Tam razem z dwoma kolegami był 35-letni mężczyzna. Wtedy, jak ustalili śledczy, podczas wykonywania manewru cofania sołtys najechał na jednego z nich. Mężczyzna przewrócił się na jezdnię. Z poważnymi urazami głowy trafił do szpitala, gdzie zmarł kilkanaście dni później. Zostawił żonę i czterech synów.

Badanie wykazało, że sołtys miał w organizmie prawie dwa promile alkoholu. Prokuratura postawiła mu zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu lądowym: kierował samochodem w stanie nietrzeźwości i najechał na pieszego podczas manewru cofania, co spowodowało jego śmierć.
Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Kielcach. W środę zapadł wyrok w tej sprawie.
Sołtys został skazany na trzy lata więzienia oraz ośmioletni zakaz kierowania pojazdami. Sąd zadecydował również o podaniu wyroku do wiadomości publicznej w miejscu zamieszkania oskarżonego przez wywieszenie go w Urzędzie Gminy przez trzy miesiące.

Za ważny dowód w sprawie sąd uznał zeznania świadka, który był na parkingu w chwili, kiedy doszło do potrącenia 35-latka. Znaczące dla sprawy były również opinie specjalistów z zakresu ruchu drogowego i wypadków. Wyjaśnienia oskarżonego były dla sądu niewiarygodne.

- Oskarżony tłumaczył, że siedział tylko w samochodzie, że spał w nim, a pojazd nie był uruchomiony. Mówił, że w pewnym momencie poczuł kołysanie i wtedy zauważył mężczyznę leżącego za jego samochodem - mówiła sędzia Magdalena Klecz-Tomaszewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie