Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy wyrzucone kotki trafiły do schroniska w Dyminach. Miały zostać uśpione. A "wygrały życie"

Paulina Baran
Wielkie szczęście spotkało trzy kociaki - Klusek, Pyza oraz Pucek. Zwierzaki na początku maja zostały zgłoszone do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach jako ślepy miot. Ktoś zwyczajnie je wyrzucił zaraz po przyjściu na świat...

- Z informacji otrzymanych od osób zgłaszających wynikało, że kocięta od kilku godzin były pozostawione bez jedzenia. Ze względów humanitarnych kocięta zostały dokarmione oraz objęte opieką nocną. Podczas porannego karmienia kociaki miały już otwarte oczka - czytamy na facebooku schroniska. Ze strony dowiadujemy się także bardzo bulwersującej rzeczy.

- Jak wiadomo zgodnie z ustawą dotyczącą schronisk działających na terenie Polski mamy obowiązek uśpienia wszystkich ślepych miotów trafiających do naszej placówki - temat ten jest bardzo kontrowersyjny - przyznają pracownicy. Podkreślają, że kociaki, które otwarły oczka, po prostu wygrały życie. - Aby zapobiegać takim sytuacjom pamiętajmy o tym, że sterylizacja jest jedyną skuteczną metodą zapobiegania nieplanowanego rozmnażania zwierząt - podkreślają pracownicy placówki w Dyminach.

Dodają, że kociaki szukają odpowiedzialnych domów, pełnych miłości, odpornych na kocie psoty. Kocięta mają zapewnianą sterylizację w odpowiednim wieku. Więcej informacji o zwierzaku można uzyskać, kontaktując się z biurem Schroniska pod numerem telefonu: 41-361-67-24.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie