Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzymają się na gwoździach

Marzena KĄDZIELA <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
- Boję się, by mój niepełnosprawny syn nie wyleciał kiedyś z mieszkania razem z oknem - pokazuje Leon Milner.
- Boję się, by mój niepełnosprawny syn nie wyleciał kiedyś z mieszkania razem z oknem - pokazuje Leon Milner. M. Kądziela

- Okna w naszym mieszkaniu są nieszczelne, a niektóre trzymają się futryn za pomocą gwoździ. Spółdzielnia odmówiła nam ich wymiany - mówi Leon Milner z Końskich. - Dlaczego pan Milner podanie o wymianę zgłosił dopiero teraz? - pyta prezes Koneckiej Spółdzielni Mieszkaniowej Tadeusz Dworak.

Milnerowie mieszkają na parterze bloku przy ulicy Wojska Polskiego od 25 lat. Niewielki pokój zajmuje ich niepełnosprawny 26-letni syn, który urodził się z porażeniem mózgowym. Już w latach 90., zdaniem Leona Milnera, okna kwalifikowały się do wymiany. - Zimą wiało, okna trudno było domknąć, napisałem więc do Koneckiej Spółdzielni Mieszkaniowej podanie o ich wymianę - mówi pan Leon. - Powiedziano mi, że okna można nareperować, ale nie wymienić. Teraz jednak zbliża się jesień, a okna są w znacznie gorszym stanie niż przed laty. Skrzydło balkonowe mogę zamknąć tylko "z kopa", a w pokoju syna trzyma się za pomocą powbijanych w futryny gwoździ. Za poprzedni rok musieliśmy dopłacić za zużyte ciepło 760 złotych. Inni, którzy mają szczelne okna, takich dopłat nie mają. Niestety, spółdzielnia dała mi odpowiedź odmowną. Może wymienią mi okna za kilka lat... A mnie już chodzi choćby o to jedno, u syna, bo boję się, że kiedyś wyleci on na zewnątrz razem z tym oknem.

Prezes Tadeusz Dworak dziwi się, dlaczego dopiero na początku sierpnia tego roku Leon Milner napisał podanie o wymianę okien. - Zadania planujemy na początku roku - tłumaczy. - Teraz właśnie kończymy wymianę u lokatorów, którzy złożyli podania w 2000 roku. Dlaczego więc ten konkretny lokator nie zgłosił nam swego problemu wcześniej?

- Po tym odmownym piśmie z lat 90. zniechęciłem się, ale teraz, gdy zobaczyłem, że w naszym bloku niektórym mieszkańcom zakładają okna, postanowiłem ponownie spróbować załatwić swoją sprawę - odpowiada Milner.

Prezes Dworak obiecał nam, że sprawą rodziny Milnerów zainteresuje się w najbliższych dniach, przede wszystkim ze względu na to, że w ich rodzinie jest osoba niepełnosprawna. - Nie mogę niczego obiecywać, ale na pewno wyślę komisję, która sprawdzi, czy faktycznie zachodzi tam konieczność wymiany okien - zapewnia. - Być może uda się przed zimą zrobić porządek choć z tym jednym oknem w pokoju niepełnosprawnego mężczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie